Wpis z mikrobloga

Choć do zapłodnienia dochodzi pozaustrojowo, to gyryfikacja, czyli proces który rozpoczyna się mniej więcej w 14 tygodniu po poczęciu, a którego efektem jest to, co odróżnia przynajmniej część z nas od świni, zachodzi już jak najbardziej "ustrojowo", bo w macicy kobiety. Było o tym w 7 klasie podstawówki na biologii. Ergo, In-Vitro nie jest więc żadną produkcją człowieka, jak twierdzą zjeby z prawicy, a jest obecnie najskuteczniejszą znaną ludzkości i akceptowaną przez WHO metodą walki z bezpłodnością. Dzieciaki z In-Vitro (a znam ich osobiście kilkanaście) są takimi samymi, ja np. te poczęte po pijaku w prawicowym domu. No może z jedną różnicą, są bardziej kochane przez swoich rodziców.