Wpis z mikrobloga

Cool Story z Rustem

Wczoraj gram sobie na serwerze hcrustpvp, fresh spawn, ubiłem świniaka głazem. Z racji mojej paranoi staram się uderzać mięsko i w przerwach między ciosami się rozglądam. No i tak dziobie sobie dziobie i ocho! Widzę leci na mnie banda typów w lether ciuszkach tylko bez gaci. Otoczyło mnie z sześciu chłopa z pistoletami więc wyszarpnąłem przerażony pochodnie ale zanim zdążyłem wykrzyczeć "Friendli noł łepons" jeden z nich krzyczy: Co tu się wyrabia? Co to za zabijanie? Więc mówię, że przepraszam, że lubię bekon, że wiem że mnie ten nałóg zabije kiedyś. No i dostałem portki i siekierke :)

Później zrobiłem łuk i mam taki zwyczaj że ide farmić zombie (obecnie czerwone zwierzaki) z pierwszego wilka wypada pipe shotgun. Drugi niedźwiedź nie chce zdechnąć, co gorsza widzę napis No Arrows, wyciągam shotguna i strzelam do niedźwiedzia, ten bierze kule na klate, ktoś do mnie strzela, zygzakuje, niedźwiedź nadal mnie goni, dostaje w bark i umieram. Widze ekran śmierci z napisem że zabił mnie Polish foot Cannon albo Polish Pig Butcher czy jakoś tak (już nie pamiętam).

Pisze na czacie:

-Na #!$%@? mnie zabiłeś?

-Bo strzelałeś.

-Do niedźwiedzia

-Aha, sorry, tu leży twój szajs jak chcesz.

Odzyskałem siekierke więc lece do rad town na droopy. Udało mi się znaleźć pistolet. Wybiegam, skrafciłem łuk i poluje na czerwone ścierwo. Obok przebiega jakiś nagi koleś, walnął mnie kamieniem i patrzy, strzeliłem koło niego żeby się wystraszył więc sobie poszedł. I wtedy dopadają mnie dwa czerwone niedźwiedzie, zagapiłem się na tyłem new spawna, teraz przerażony panicznie strzelam do niedźwiedzi, chwilę później krwawiący i z 10 Hp dostaje headshota. Kto mnie zabił? Polish foot cannonoczywiście.

-Sorry, czemu strzelałeś?

-No w niedźwiedzia #!$%@?!

Spawn na drugim końcu mapy, ja #!$%@? gonie przez mape po mojego 9mm. Pisze na czacie:

-Przypilnuj chociaż mojego szajsu.

-Ale ja już w domku, mięso smaże.

-Po jakichś 5 minutach znalazłem mój plecak. Zostały w nim tylko pochodnie i kask. Zrobiło się ciemno, biegne do domku z pochodnią. #!$%@? zgubiłem się, nie mam w domu śpiwora bo miełem jakieś problemu ze materiałem. Szukam i szukam, zaczynam być głodny bo biegłem całą mape, Hunger, Cold i jeszcze znowu jakieś wilki. Błądze z pochodnią igrając z życiem i będąc widoczny jak na dłoni. W końcu ktoś mnie zastrzelił. Cóż sam sobie byłem winny. Ekran śmierci, oczywiście Polish Foot Cannoz ze swoją paranoją. Na czacie pojawia się smutne.

-#!$%@?, dobra popilnuje...

#rustzwykopem #rust #gry
  • 14
Wczoraj gram sobie na serwerze hcrustpvp, fresh spawn, ubiłem świniaka głazem. Z racji mojej paranoi staram się uderzać mięsko i w przerwach między ciosami się rozglądam. No i tak dziobie sobie dziobie i ocho! Widzę leci na mnie banda typów w lether ciuszkach tylko bez gaci. Otoczyło mnie z sześciu chłopa z pistoletami więc wyszarpnąłem przerażony pochodnie ale zanim zdążyłem wykrzyczeć "Friendli noł łepons" jeden z nich krzyczy: Co tu się wyrabia?
@voroshmitov: coś tam było słychać ale nie bardzo wyraźnie. Ogolnie dobrze sobie zrobić boost mikrofonu w ustawieniach windowsa, bo Rust nie ma niestety takiej funkcjonalnosci.

Zapytam kumpla czy Cie slyszal jeszcze i dam znac ;)
@voroshmitov to nie kolesiostwo tylko marnowanie mojego wlasnego czasu na to czego nie oferuje gra.

I nie znajomym tylko wszystkim. Ja tych ludzi nawet nie znam.

Jeśli ktoś przez przypadek/laga źle postawi pillar, które NIE DA SIĘ usunąć z gry to ja mu wtedy pomagam. Tobie też jak tak się wydarzy.

Kolesi wypuściłem bo było to złamanie regulaminu, nie wolno przejmować/zabudowywać nie swoich fundamentów (nie ważne czy ktoś tam mieszka czy nie).
@000loki: nawet w pierwszej wersji komentarza napisałem, czy muszę przestać cebulować i płakać i płacić, bo gierki nie moja bajka już dawno, ale #!$%@?, założę tego całego stima i kupię.


@ultrawazne: no i dobrze, 44zl na allegro, a colek chyba ma jeszcze za 12 USD. ;)