Wpis z mikrobloga

Maria Branyas Morera ur. 4 marca 1907 w San Francisco. W tym momencie ma 116 lat. Niecałe 4 lata przed jej urodzinami bracia Wright dokonali pierwszego udanego przelotu samolotem (37 metrów w 12 sekund). W ciągu jej życia urząd Prezydenta USA zmieniał się 20 razy, a ludzie polecieli na Księżyc, wysłali sondy na obcą planetę, wymyślili komputery, telefony komórkowe i masę innych rzeczy. Coś niesamowitego dla mnie móc być naocznym świadkiem takiego przeskoku technologicznego jakiego doświadczyła ludzkość w XXw. i XXIw. i której świadkiem była ta Pani.

#ciekawostki #technologia #kosmos
Hymenajos - Maria Branyas Morera ur. 4 marca 1907 w San Francisco. W tym momencie ma ...

źródło: LongeviQuest_Maria-Branyas-Morera-116_highres-3109

Pobierz
  • 71
Gdyby urodziła się w Polsce, to urodziłaby się jako obywatelka któregoś z mocarstw zaborczych, przeżyłaby: I wojnę światową, upadek mocarstw zaborczych, grypę hiszpankę, odzyskanie niepodległości, wojnę polsko-bolszewicką, przewrót majowy, Dziadka Piłsudskiego i sanację, Wielki Kryzys, II wojnę światową i okupację niemiecką i sowiecką albo samą niemiecką, "wyzwolenie" przez kacapów, Bieruta, Gomułkę, Gierka, Papieża Polaka, Solidarność, Stan Wojenny i Jaruzela, upadek komuny i ZSRR, wejście do NATO i UE, koronawirus i jak Rosja
Jeżeli zmiany nastepują systematycznie dzień po dniu, to ciężko być zaskoczonym. To jak u palacza: papierosek za papieroskiem, dobry samochód przejarany, trzydzieści lat stażu z kopciuchem w pysku i podejrzenie raka przed pięćdziesiatka. ;)
To musi być też na swój sposób trochę przerażajace widząc to wszystko jak świat się zmieniał na przestrzeni jej życia - mini pierwszy lot, później zdobywanie kosmosu, jakieś telefony komórkowe, setki leków na wszelakie choroby, pandemia, banalne podróżowanie w ciągu kilku godzin.

Z drugiej strony 116 lat piękny wiek, ale osobiście nie chciałbym tyle żyć, za bardzo bym się męczył. Ledwo się poruszać, być na łasce innych, mieć problemy ze workiem, zdrowiem,
@dominowiak: moja babcia zmarła w wieku 92, też rocznik 1929. Do ostatniego dnia grała w szachy na kurniku.. Po południu do szpitala trafiła i już nie zdążyłem z nią porozmawiać.
Ja tam nie wierze w te wszystkie 110-115 lat... dawniej ludzie ledwo co umieli pisać i niby skąd wiadomo, że ma tyle lat, a nie urodziła się np. w 1920 roku... to samo z jezusem i resztą bajek jak ludzie nie umieli mówić i niby wszystko zapisywali i to było przekazywane przez kilka tysięcy lat xddd
Troszku niefajny taki wiek. U mnie w rodzinie była kobieta grubo po osiemdziesiątce. Na spędach rodzinnych rozmowy zawsze schodziły na jej temat. Że nie ma z kim porozmawiać, powspominać przeszłości bo wszyscy jej rówieśnicy zmarli. Ba, nie tylko rówieśnicy ale i ich dzieci. A tu ta kobieta ma 3 dekady więcej. To już prawdopodobnie niewielu wnuków jej znajomych z młodości jeszcze żyje.