Wpis z mikrobloga

Jest to bardzo prostackie, aby się kogokolwiek wypytywać, ot tak, o relacje, z płcią przeciwną. Niemniej, Polacy są wychowani, w oparach wścibskości i wszędobylstwa ich nosa, kotwiczącego, w cudzych sprawach.

Nie mów, że chodzisz do prostytutek. Nikomu. Szczególnie, w pracy.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: są jeszcze zawodnicy którzy pytają żeby się dowartościować/wyrównać/podnieść na duchu/pochwalić. Nikt nie pyta o to po koleżeńsku, zwłaszcza w pracy. W pracy nie ma kolegów.
  • Odpowiedz
@accalaurentia:
Ile ja razy widziałem takie żenujące rozmowy, kto z kim.
W tym kraju divy to długo będzie to temat tabu, ale to zwykłe korzystanie z usługi, z obopólnym interesem oraz często przyjemnością. Jak dwóm zainteresowanym osobom pasuje, to trzeciej w sumie nic do tego. Sam nie korzystam ale innym życzę dobrej zabawy.
  • Odpowiedz
@accalaurentia Rozumiem, ja mówiłem mniej więcej o tym, że właśnie nikt nie może tego powiedzieć głośno bez negatywnych konsekwencji. Może ktoś nie pochwalać, ale nie widzę też powodu żeby ten fakt miał mieć jakieś dalsze nieprzyjemności.
Wiem, ja mogę sobie pogadać, a ludzie i tak zachowają się różnie.


¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@accalaurentia:

"Nie mów, że chodzisz do prostytutek. Nikomu. Szczególnie, w pracy"

+1, aż jestem w szoku, że ludziom trzeba to tłumaczyć. Jakieś dyskusje o tym, czy dobre jest chodzenie, czy nie... a to przecież nie o to chodzi zupełnie. Sam jestem zwolennikiem, by żyć tak jak się chce i olewać wpisywanie się w oczekiwania ludzi, no ale jednak są też jakieś granice tego co w pracy powinno się mówić. Mówiąc "powinno"
  • Odpowiedz