Wpis z mikrobloga

Czy w Polsce istnieje jakieś LOBBY DUBBINGOWE?
To nie jest żart bo z roku na rok widzę coraz więcej filmów zdubbingowanych a których to dosłownie NIE DA SIĘ OGLĄDAĆ.
Kto to w ogóle wymyśla? Kto jest decydentem tej farsy?

Jeszcze rozumiem jakieś filmy animowane, niegdyś Shrek = super dubbing
Ale ostatnimi czasy dosłownie wszystko się dubbinguje, Predator? Wolverine? Deadpool? No litości...
Na palcach jednej ręki można policzyć filmy fabularne z dubbingiem które da się obejrzeć (choć osobiście nie znam ani jednego).

Zastanawia mnie też o co tutaj chodzi, jak mniemam to koszt jednego lektora byłby 100x mniejszy od zdubbingowania filmu przez rzeszę aktorów. Także zadaję pytanie: Czy tu chodzi o to że po prostu nasi marni aktorzy nie mają jak zarabiać pieniędzy więc na dystrybutorach filmów wymusza się zrobienie dubbingu w zamian za dopuszczenie filmu do polskich kin? Bo szczerze innego powodu tutaj nie widzę.

Nie wiem może ze mną jest coś nie tak i większością moich znajomych którzy to ani jeden nie raczył stwierdzić że dubbing to coś fajnego w filmach fabularnych.

#film #ocochodzi #kino
  • 58
@AntonioFacaldo: typie co ty bierzesz. Nie wypowiadaj die w tematach których nie ogarniasz. Dubbing jest po to by ułatwić ludziom dostęp do treści. Lektor jest archaiczny i zagłusza muzykę i dźwięki. Lektora nie daje się do kin. Dubbing zwiększa zainteresowanie filmami. I ułatwia ludziom z niepełnosprawnościami czy zaburzeniami oglądanie pridukcjiZ i np wielkie korpo nie chcą często lektora w głośnych produkcjach
Dubbing to gówno, a ludziom, którym 'czytanie' i oglądanie jednocześnie pali styki i nie dają rady szczerze współczuje.

btw. ciężko mi zrozumieć coś takiego jak 'czytanie' napisów, bo u mnie podczas oglądania filmu działa to jakoś podświadomie i w ogóle się na nich nie skupiam, a wręcz są 'przezroczyste'. xd
@zar0mbik: Właściwe dlaczego nie puszczać w kinie lektora? Owszem, trochę zagłusza ścieżkę dźwiękową, ale okradanie oryginalnych aktorów z ich głosów to zbrodnia.
@Bardak: Źle myślałeś. Mnóstwo modeli Sony, itp. odtwarzało. Sam miałem Samsunga, który odtwarzał wszystko, tylko z polskimi znaczkami sobie nie radził.
Ja oglądam tylko z napisami, uwielbiam słuchać oryginalny głos aktorów. Wtedy zdecydowanie lepiej potrafie wczuć się w klimat serialu czy filmu. Szczególnie jak są to produkcje inne niż angielskie i mają swój regionalny klimat. Dubbingu nie trafie, ew. lektor, ale to już z dwojga złego.
Właściwe dlaczego nie puszczać w kinie lektora? Owszem, trochę zagłusza ścieżkę dźwiękową, ale okradanie oryginalnych aktorów z ich głosów to zbrodnia.


@Altar: Bo lektor wypłaszacza dźwięk, film kinowy ma ogromną dynamikę dźwięku, od szeptów które ledwo słyszysz bo wybuchy które cię powinny ogłuszyć... I to robi nastój kina, dlatego oglądasz w ciszy i ciemności. Dubbing zmienia tylko dźwięki aktorów z zachowaniem ich dynamiki, reszta dźwięków tła muzycznego (muzyka, odgłosy natury itp
@lignocainum: Myślę, że przypadki są oba, tj. są ludzie, którzy robią po prostu, i są ludzie, którym na tym zależy. A to też niekoniecznie zawsze wpływa na jakość - starzy aktorzy dubbingowi nie przywiązywali się do ról, wchodzili, nagrywali, i wychodzili, a jakoś w animacjach była naprawdę w porządku, bo mieli ogromne doświadczenie.
I myślę, że wielu realizatorów chciałoby lepszą jakość, ale "centrala" z Ameryki, ze względu na bezpieczeństwo i procedury,
@Kowal13: Dobrze zrobiony dubbing poprawia odbiór filmu. Zauważ, że i nas są głównie filmy angielskojęzyczne - jednak spora część jest osłuchana z tym językiem lub go zna. Ale np. czytanie napisów w filmach np. po chińsku, czy po hiszpańsku - to jednak jest już pewien problem.

Jak jesteś osłuchany/znasz język, to napisy są uzupełnieniem, bo rozumiesz też co słyszysz. Ale jak nie znasz języka, to napisy zdecydowanie trudniej się czyta.

Dlatego
@zar0mbik: Czyli pozostaję w teamie napisów w kinie, a w domu to wszystko jedno :)
Od dziecka oglądam z lektorem, a z napisami masowo dopiero od czasu DivX-ów, ale nie mam z tym problemu.