Wpis z mikrobloga

Jednym z moich objawów spi3rd0lenia jest to, że bardziej cieszy mnie koniec jakiegoś zadania, celu niż osiągnięcie pozytywnego rezultatu.

Często ciesze się, że coś jest już za mną, a nie, że zrobiłem to dobrze, czy że wynik był dobry. To chyba wynik lat edukacji, kiedy ciągle czułem brzemię na plecach. Ciągle czułem się uciskany przez machinę edukacji, bo przecież trzeba zdać z klasy do klasy, jakby to wyglądało że nie zdasz. Wtedy pojawiła się minimalizacja oczekiwać i błędna definicja celu edukacji. Zamiast postawić sobie na cel zdobycie jakichś umiejętności wykreował się w mojej głowie strach przed porażką.
Ze szkoły strach przeniósł się na studia. Ciągle czułem ciężar zbliżających się kolokwiów, egzaminów i kolejnych i kolejnych. Po obronie, jedyne co czułem to ogromną ulgę i wolność od odpowiedzialności.

Minęło już sporo czasu, a ja dalej czuję strach przed tym ciężarem i ogarnie mnie paniczna niechęć do jakichkolwiek zobowiązań i wyzwań.

#przegryw #depresja ##!$%@?
DoktorNauk - Jednym z moich objawów spi3rd0lenia jest to, że bardziej cieszy mnie kon...

źródło: edu

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@DoktorNauk zdajesz sobie sprawę, ze 99% społeczeństwa mogłoby przybić sobie z tobą piątkę?
Nie rozumiem dlaczego doszukujesz się czegoś szczególnego w jak najbardziej normalnej reakcji na jakieś zadanie… zwłaszcza, ze wspominasz o dosyć ważnych rzeczach jak kolokwia czy egzaminy czy zdawanie z klasy do klasy :)
Najlepsze jest to, ze nikt jako tako nie oczekuje od ciebie ponadprzeciętnych wyników. Jak sam zauważyłeś jakoś z klasy do klasy zdawałeś i dotarles nawet na
  • Odpowiedz