Wpis z mikrobloga

@epksg: szczerze mówiąc to mój 7 letni siostrzeniec więcej w życiu doświadczył, zobaczył, zwiedził i przeżył z swoimi rodzicami niż ja przez 30 lat. Teraz ma pewność siebie, dynamine i bywa 'niegrzecznym'. Meanwhile, ja - grzeczny, spokojny, nie sprawiający problemów, nigdzie nie był, nic nie zobaczył, nie żył. Natura. Dzięki bogu odciąłem się od rodziny jakiś czas temu.
@epksg: Taka prawda jest. Wiele zainteresowań miałem za dzieciaka, ale ojciec mi nie poświęcał czasu lub zakazywał bo popsuje. Kilka przykładów:

Lubiłem komputery to nawet zainstalować systemu albo coś zainstalować nie mogłem bo popsuje. Pierwszy komputer dopiero złożyłem i rozebrałem w dorosłości

Lubiłem łowić ryby. Ojciec pojechał ze mną z 3-4 razy na ryby jak byłem młody i potem tylko się pytałem kiedy pojedziemy na ryby aż koniec końców odpuściłem

Zainteresowałem
@Atencjuszhehe no to teraz odwróć to i sobie wyobraź, że stary Cię ciąga za sobą wszędzie, nakazuje coś robić, naprawiać, kosić, sprzątać zamiast żebyś sobie robił to co Ty chcesz. Ja nie chodzę z dzieckiem grać w piłkę bo ma od tego kumpli na boisku a jak may z nami jeździć rowerem to tak truje, że psuje nam każdy wypad swoim marudzeniem. Coś robię przy aucie to go wołam, coś majsterkuję to
@elemenTH: Jak sobie wyobrażasz 11 latka który łowił ryby 2 razy żeby jechał gdzieś sam na łowisko? Jakby łowiska były 10 min drogi to bym chodził sam, ale tak musiałem liczyć że mnie gdzieś zwiezie. Jak wyobrażasz sobie żebym rozwijał zainteresowanie komputerem skoro nie mogłem przy nich grzebać do momentu mojej wyprowadzki i samodzielności?

Więc jak mówisz że nie przeszkadzał skoro przy moich możliwościach nie mogłem nic zrobić jeśli ojciec mi
@Atencjuszhehe trochę inaczej to przedstawiłeś teraz doprecyzowałeś jednak moje obserwacje własnego życia i innych pozwalają mi myśleć, że jedne dsieci rodzą się #!$%@? a inne nie i na to nie masz żadnego wpływu. Ktoś tam wyżej pisał o wycieczkach że zabierają dziecko i 7 patek widział więcej niż on całe życie, ja ze szkoły byłem w pradze, we wiedniu, w skalnym mieście i jako nastolatek miałem w to #!$%@?, pamiętam tylko kto
@epksg: @robopanda:z jednej strony prawda, ale musisz sobie zdać sprawę, że oni wychowywali cię w świecie bez Internetu, możliwości podróżowania (zamknięte granice) i generalnie bez powszechnego dostępu do wiedzy. Gdzie mieli dowiedzieć się jak wychować dziecko, co robić czego nie? Teraz masz tego wręcz przesyt wtedy to co najwyżej mogłeś poszukać czegoś w miejskiej bibliotece.
Obecni 54 latkowie oglądali pierwszy publiczny pokaz kolorowej telewizji w Polsce...
Naprawdę łatwo teraz jest
@epksg: jak prosiłem tate żeby mi pokazał jak coś robić to wyładowywał swoją frustrację krzycząc że wszystko popsuje nic nie umiem i jestem głupi, jak sam próbowałem zrobić cokolwiek to samo

dzięki tato, miło było poczuć ulgę przez 5 sekund niszcząc bezbronnemu dziecko psyche na całe życie xD? jak teraz próbuje cokolwiek sam zrobić to po kilku minutach mam flashbacki emocjonalne dostaje #!$%@? i się poddaje xD
@epksg ja za gówniaka też gowno potrafiłem prócz grania w piłkę i klikania w komputer, czyt. programowania (mama jaką pierwszą grę ma kompa kupila mi delphi z gazetki z kiosku xD). Tata nawet młotka w domu nie miał, a remont w jego wykonaniu to pomalowanie scian raz na 7 lat. Gotować też nie potrafiłem, a kanapki do 18 roku życia robiła mi mama. Teraz mam pelny garaż narzędzi i od kupna domu