Wpis z mikrobloga

@PrawaRenka:
I jeszcze gadają przez x lat, że masz się uczyć, żeby zostać lekarzem/prawnikiem/sędzią/dentystą, mając kompletnie gdzieś Twoje predyspozycje. Najważniejsze, żeby znajomym powiedzieć, że moje dziecko jest KIMŚ. „Kimś” oczywiście w ich mniemaniu.
Jeszcze jakiś czas po szkole średniej słyszałam, jak któregoś z rodziców ząb bolał, że ja mogłabym to wyleczyć, ale nie wybrałam tej ścieżki. Totalnie ignorując fakt, że na samą myśl o borowaniu, skręca mnie w żołądku.