Wpis z mikrobloga

Zauważyliście, że tempo przekształcania nas w niewolników ostatnimi czasy szybko narasta? Kiedyś mówiło się, że będą samochody na wodę. Potem zrobili samochody elektryczne, które dostały trochę przywilejów. Wypromowano fotowoltaikę, wydawało się, że idzie to w nawet fajnym kierunku. I nagle komuś się coś odkleiło. Całkiem poważnie rozmawia się o:
-zakazie wjazdu samochodem spalinowym do miasta i w ogóle zakazie posiadania takiego pojazdu
-poważnym podniesieniu cen lotów samolotami, a nawet ich ograniczeniu czy zakazie
-ograniczeniu konsumpcji mięsa
-ograniczeniu zakupu ubrań
-brak gotówki
-limit śladu węglowego na spożywce (!)
-konieczności termomodernizacji wszystkich budynków będących poniżej jakiejś tam klasy, która co roku będzie się zmieniać
-konieczności wymian źródeł ciepła w domach czy mieszkaniach na ekologiczne*

*ekologiczne akurat w tym momencie, bo za trzy lata każą założyć coś innego.

Kiedyś słyszałem taką tezę:

Kiedyś koty kopulowały tylko w marcu, stąd nazwa "marcowanie". W dzisiejszych czasach robią to cały rok. Wniosek? Świat się #!$%@?.


I podpisuję się pod tym obiema rękami. Świat #!$%@?ło. Tego typu ograniczenia do tej pory widzieliśmy w filmach typu "Igrzyska Śmierci". Dzisiaj wisi to nad nami i ma być wprowadzone w perspektywie paru-parunastu lat. Co jeszcze zaproponują? System zaufania społecznego? Za cenzopapę zabronią mi jazdy MPK, zablokują konto bankowe czy odetną prąd? Tak ma wyglądać nowoczesny świat? Nic mi nie wolno? Do tego zmierzamy. To mnie totalnie przeraża. Jeszcze słyszę pytania kiedy sobie dzieciaka zrobię. Z takim widmem świata? Nie zrobię wcale, bo nie wiem czy mi śladu węglowego wystarczy. Ale wiem, że za parę lat nałożą na mnie bykowe, bo brak potomstwa będzie jeszcze większym problemem. Co będzie dalej? Obowiązkowe pobieranie nasienia/jajeczek i "generowanie" kolejnych niewolników? Limit kWh na mieszkańca? Limit kroków/dzień? W tym czasie "mniej rozwinięte" narody takie jak Chiny czy Indie będą się rozwijać w zastraszającym tempie aż w końcu nas zaleją i zaorają. O ile coś jeszcze tu zostanie, bo może się sami wykończymy do tego czasu.

#ekologia #ekoterroryzm #niewolnictwo #europa #uniaeuropejska #polityka
  • 2