Wpis z mikrobloga

@fuechsinn: oj tak, pamiętam to 15 lat temu to keta była jak legenda, jak biały kruk, ogarnięcie takich zabawek jak keta, DMT czy meskalina to był cud nad Wisłą, zdarzało się raz na tysiąc lat. Sam znałem 1 typa który się znajdowaniem takich cudów zajmował, a byłem w tym środowisku naprawdę bardzo głęboko.
Dzisiaj wystarczy śledzić który market nie robi exit scama i będzie dobrze :D
@fuechsinn: weterynarze chyba dosyć niechętnie wpuszczają ją do obrotu, ja przynajmniej nigdy się nie spotkałem.
Druga rzecz to to, że ketamina dzieli się na izomer S i R i o ile obydwa są psychoaktywne to mają ciut różne właściwości (np tylko jeden z nich ma to zbawienne antydepresyjne działanie) nie wiem który z izomerów jest używany w weterynarii.
@fuechsinn: oj tak. Jeśli chodzi o sajko (chociaż tak na dobrą sprawę ketamina to bardziej dysocjant) to jest to zdecydowanie najciekawsza substancja - no i moja ulubiona z tej kategorii. Raz do roku staram sobie zrobić tripa i bardzo sobie chwalę ;)
@fuechsinn: ja w ogóle nie kumam ketaminy, zrobiłem 1g tego łącznie i za każdym razem takie meeeh, nawet miałem ten cały "k-hole" ale to nic przyjemnego potem nie da się chodzić i w ogóle, w porównaniu do LSD to keta to szajs (jak dla mnie) nie kumam ludzi którzy to biorą xd