Wpis z mikrobloga

Cały czas mam w swoim przełajko-gravelu oryginalne koła Krossa, które nie dość, że są ciężkie jak kowadło (same koła 2300 g), to jeszcze wykonane bardzo gównianie. Wypadałoby zmienić. No i teraz tak: gdybym zdecydował się złożyć samemu, to najtańsze sensowne koła na piastach Novateca i obręczach DT wyjdą około 900 zł. Chciałbym się zmieścić w sporo mniejszym budżecie, bo i tak mam kilka modyfikacji w rowerze do zrobienia.

Jakich używanych modeli szukać do 600 zł? Tarcze, 6 śrub, sztywna oś. Zależy mi, żeby to się fajnie toczyło i było chociaż trochę lżejsze. (ale nie jest to jakiś priorytet, bo i tak rower jest i będzie ciężki).

Koła generalnie nie do łupania po kamieniach, stawiam raczej na asfalty z domieszką leśnych i polnych dróg. Nie nastawiam się sprzętowo na mega ujeby, bo tam i tak musiałbym mieć 45c, żeby w miarę się jechało, ale nie chcę tracić prędkości na drodze.

#rower #kolarstwo #gravel #szosa
  • 4
Z takim budżetem nie wybierałbym konkretnego modelu tylko przeglądał okazje, sam ostatnio sprzedałem Fulcrum 7 po jednym sezonie za 350 zł, 1750g, sztywne osie i centerlock ale adapter na 6 śrub to grosze, na pewno znajdziesz coś podobnego. ;)
@peanut_whu: tak jak kolega wyżej mówi: poluj na okazję. Zakładam że sporo osób sprzedaje koła z niskim przebiegiem wymieniając je na stożki czy inny karbon.

Przede wszystkim patrzyłbym czy koła są na łożyskach maszynowych. Regulacja kulkowego łożyska jest mega upierdliwe. Zmieniłem teraz koła i ogromna różnica w jakości toczenia.