Wpis z mikrobloga

Cześć.

Jeszcze 18 stycznia na płaskiej przygniotło mnie 100kg.
Byłem niczym plandeka przygnieciona cegłami i gruzem. Ciężko było mi wiązać buty i ogólnie wyglądałem powoli jak pierwsza wersja Boo Boo z Dragon Ball Z. Fakt, że w roku 2022 ćwiczyłem, ale to raptem 5 miesięcy i bez jakichś lepszych wyników. Po prostu, dla zdrowej głowy chciałem trenować.
Wczoraj udało mi się podnieść 100 kg na 8 razy.
Stosuję jedynie monohydrat kreatyny oraz jem dużo mięsa, warzyw, ryb, orzechów, jogurtów naturalnych, ryżu i kaszy.
Zaraz zostanę pociśnięty, bo ważę 99kg i mam 187cm, ale to nic. Cieszy to, że pierwszy raz z życiu pękła 100 i od razu tyle razy.
To naprawdę motywuje i sprawia, że trening ma sens.
Dodam, że pracuję po 280 godzin w miesiącu i chodzę na treningi 3-6 razy w tygodniu. Trenuję Splitem.
Mimo ogólnego wyczerpania cieszę się, że jest postęp.

Pozdrawiam wszystkich i życzę wzrostów

#mikrokoksy #chwalesie #trenujzwykopem
  • 11
@Kotouak: Ojj będę się cieszyć ze 150 :)
Jednak staram się nie narzucać sobie jakiejś presji, ponieważ wtedy szybko się spalam psychicznie i zamiast czerpać radość z walki z grawitacją to pojedynkuję się sam ze sobą. Jedynie staram się maksować na większości treningów.

Dziękuję bardzo i również życzę, abyś skutecznie wprowadzał mięśnie w szok
( ͡° ͜ʖ ͡°)