Wpis z mikrobloga

Sprawa jest taka, że mam do wymiany reduktor. Oddałem auto i prosiłem o kontakt z wyceną - zostawiłem auto z kluczykami nic nie zostało mi dane do podpisania. Nikt nie dzwonił przez 3 dni. Zadzwoniłem. Panowie wyjęli reduktor i wycenili całość na 1000zł- ok, kazałem robić. Brak odzewu przez kilka dni - zadzwoniłem. Reduktor dalej wyjęty, a Panowie mają zapisane 2000zł. Teraz chciałbym tam jechać i zabrać auto z wyjętym reduktorem. Martwię
@comm0 jak nie będą chcieli oddać auta to dzwoń na milicję. To jest przywłaszczenie mienia. Pracowałem na warsztacie i wiem,że nie można zatrzymać czyjejś własności. On może Ci tylko założyć sprawę i czekać na wyrok sądu.
Pojechałem i dogadałem się, że zabieram reduktor (rozłożony w pudełku tyle im się udało zrobić przez ponad tydzień) wraz z częściami do regeneracji za które tylko musiałem zapłacić po normalnej cenie. Skończyło się dobrze. Dziękuję wszystkim temat zamknięty