Wpis z mikrobloga

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Alvaro...
Facet skojarzył sobie, że tak na imię ma jej trener od bachaty. Aby sprawdzić co jest na rzeczy, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie w pokoju tanecznym. Kilka minut później otwierają się drzwi i wchodzi Alvaro...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Alvaro ma klasę!".
Alvaro zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Alvaro, to jednak jest zajebisty!".
Alvaro kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Alvaro, to ekstra gość!".
Przez super-trendy bokserki odciska się penis, wielki, cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Alvaro jest rewelacyjny"
W tym momencie do sali wchodzi żona i też zaczyna się przebierać w strój od tańca, pojawia się ciało z cellulitisem, małe, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja p***dolę! Ale wstyd przed Alvaro".

#lewandowski #taniec #bachata #heheszki #mecz #pilkanozna #fcbarcelona
  • 2