Wpis z mikrobloga

  • 0
@P35YM1574

Czy dobrze rozumiem, że to nie tolerujesz pary kobiety i mężczyzny, która ma psa? Jest to konfiguracja wykraczająca poza twoje pole tolerancji?


Podejrzewam, że dla niego i dla wielu innych ludzi, w tym mnie, to po prostu nie jest rodzina, ale ktoś z Wyborczej staje na głowie, żeby stworzyć pretekst do użycia tego słowa. A więc mamy rodzinę międzygatunkowa xD.
  • Odpowiedz
@Mezomorfix:
co musiałeś robić, żeby zostać nazwany lewactwem kiedyś:
- przyjmowanie uchodźców
- bycie gejem
- czytanie Marksa
- doprowadzenie do upadku Szwecji (przynajmniej raz w roku [przyp. red. - upadek Szwecji;
  • Odpowiedz
podciagasz sobie to co napisalem pod swoja teze, czyli szczekasz na cos czego nie napisalem; nie pisalem o zygocie nic, o zadnych zabawach w genetyke i rozgraniczanie co jest człowiekiem a co nie. A na reszte twojego posta nie chce mi sie odpowiadac


@octopussy8: dlaczego kłamiesz? Oczywiście, że napisałeś o rozgraniczanie co jest człowiek a co nie, cytuję twoją wypowiedź:

problem sie zaczyna w momencie w ktorym ciaze ludzka nie
  • Odpowiedz
ciaze ludzka nie uznaje sie za czlowieka


@octopussy8: ciekawostka, "ciąża ludzka" to stan, proces fizjologiczny, a nie człowiek xD

To jakby mówić, że "katolicyzm nie uznaje się za człowieka", bo nie uznaje, katolika tak, katolicyzm nie

pozdro poćwicz
  • Odpowiedz
@Mezomorfix: obstawiam, że ta cała nowomowa jest tylko po to żeby się wybić w mediach, bo triggeruje konserwatystów - a ruch to pieniążki. W praktyce to zwyczajna, bezdzietna para z psem, tylko bardzo nie chcą się do tego przyznać - no bo o czym tu pisać :) Swoją drogą, trzeba być niezwykłym atencjuszem, żeby dorabiać do tego jakąś górnolotna historię, they must be fun at the parties
  • Odpowiedz
@Mezomorfix: już od dawna #!$%@? jest jak ktoś mówi do psa jak do dziecka, #!$%@? jest tez jak ktoś mówi tak do dziecka. Myśle, ze problemem jest wlansie nazywanie rzeczy „rodzina międzygatunkową), które nazwane po prostu powinny być „jesteśmy właścicielami psa”. Plusem jest to, ze jeszcze łatwiej rozpoznac #!$%@?, bo jakby po prostu nazwał psa psem to nikt by się nie przypieprzyl na sile, a jeśli już to sam byłby
  • Odpowiedz
@P35YM1574: a tu nie chodzi przypadkiem o to, że ktoś wkręca, że jest mamą psa (a nie jest), nazywa je dzieckiem i szuka mu ojca, a nie o to, że ktoś nie akceptuje rodziny z psem?
  • Odpowiedz
Takiego zachowania nikt normalny nie toleruje


@P35YM1574: jeszcze... już zaczynamy tolerować, że ktoś identyfikuje się jako kobieta i tolerujemy, że ktoś FURRY przebiera się za kotka/pieska i rucha z kolegą. Za parę lat przyjdzie pora na zwierzęta i dzieci.
  • Odpowiedz
Jak myślicie za jaki czas neuropki będą walczyły o tolerancję dla rodzin i związków międzygatunkowych?


@Mezomorfix: większość psiarzy powie, że "pies to członek rodziny", więc żadna nowość, to zboczenie już się dzieje
  • Odpowiedz
@P35YM1574 Dobrze wiesz, że tutaj nie chodzi o parę, która ma psa, tylko o Wyborczą stającą na głowie, żeby demonstracyjnie wysrać się na znaczenie słowa "rodzina". No bo w jakim innym celu te postępowe głąby gimnastykują się z wymyślaniem "psiecka" i "rodziny międzygatunkowej"?

Oczywiście, że pies jest częścią rodziny, sam jestem zaangażowanym psiarzem, tylko bawi i jednocześnie żenuje mnie wykuwanie takich terminów jak "rodzina międzygatunkowa" i tworzenie klimatu, jakby to była
  • Odpowiedz
@WillyJamess: kto bardziej demonstracyjnie wysrywa się na słowo "rodzina":
A) GW pisząca o parze "psich rodziców"
B) patusiarze (prawilna rodzina 2+2) #!$%@?ący swoje dzieci

wiadomo że ci pierwsi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@m4rcus Patusiarze nie stosują inżynierii społecznej i nie wyznaczają trendów zachowań, więc porównujesz dwie zupełnie inne rzeczy. Margines zawsze był i będzie, tylko czy ma to sens, żeby zawsze się do niego odwoływać, kiedy ktoś inny robi coś szkodliwego? Jeśli nie nazywam swojej rodziny "międzygatunkową" to #!$%@? swoje dzieci, czy skąd ta binarność? Tylko taki jest wybór?
  • Odpowiedz