Wpis z mikrobloga

@Mardssl Ostatnio jechałem autobusem, bardzo duży tłok. Naprzeciwko mnie siedzi sobie młoda ładna julka, obok mnie przysiadł się gruby koleś o twarzy 3/10, czyli takiej jak moja. Ten facet rozmawia przez telefon i w pewnym momencie pada taki tekst - ty w ogóle nie potrafisz podrywać lasek, z nimi to trzeba umieć gadać. Powinieneś jej powiedzieć hej, laska będzie ostro.
Spojrzałem się na gościa i mało co nie wybuchłem śmiechem, zauważyłem, że
@Mardssl: Nie wiem czy mi ich żal. Z bluepillowcami jest jak z wierzącymi. Nie porzucą tych swoich idiotyzmów i to jest ich moralny defekt moim zdaniem, a nie deficyt inteligencji. Wciąż są wyżej niż femoidy oczywiście, ale najpierw niech dobre chłopaki dostaną sprawiedliwie co im się należy.
@Mardssl: byłem przegrywem przez większość mojego życia. Przeszedłem nawet etap nieudolnych prób podrywania kasjerki w Biedronce. Tak się kręciłem z moimi próbami wyjścia z tego stanu, aż pewnego dnia stwierdziłem, że w sumie to jest ok - mogę nikogo nie mieć i dobrze mi z tym. 30 level to już przecież po ptokach, co nie? Jak tylko się pogodziłem ze swoim losem, tak poznałem moją dzisiejszą żonę, a w ciągu najbliższych
@soulburner: Co to znaczy, że byłeś przegrywem przez większość życia? Byłeś normalny i się zmieniłeś w przegrywa, czy byłeś od urodzenia przegrywem, poznałeś ją i przestałeś? Wyrwałeś ją jako trzydziestoletni prawiczek?