Wpis z mikrobloga

Kiedyś jedna różowa pytała na mirko czy to wypada iść samej do kina.
Jak dla kobiet takie pytanie może być normalne, bo jakieś 90% z nich jak mają coś zrobić, gdzieś iść to zawsze znajdują sobie koleżankę albo beciaka by nie być same w danej sytuacji. Nawet do ubikacji same nie chodzą.

A ja całe życie wszystko robiłem sam, wszędzie sam, do liceum poszedłem bez żadnych znajomych, na studia też zupełnie sam, wyprowadzka na dwa lata do wojewódzkiego zupełnie sam, przez studia kompletnie sam, wszystko musiałem sam załatwiać. Nikt nigdy nic mi nie radził, nikt nie dał żadnej życiowej wskazówki, nikt niczego mi nie pokazywał.
Do kina, na obiad, na spacer, rower i inne rozrywki zawsze zupełnie sam. Potem wróciłem do swojej wioski i siedzę zupełnie sam, umrę też zupełnie sam.
#przegryw
DoktorNauk - Kiedyś jedna różowa pytała na mirko czy to wypada iść samej do kina. 
Ja...

źródło: tks

Pobierz
  • 43
@DoktorNauk Nawet przy takim dbaniu o siebie nasza atrakcyjność rośnie może o 0.25/10.
Ile masz wzrostu?
Miałem tylko raz taką sytuację, że ludzie nie chcieli nawiązać że mną rozmowy i myślę, że to przez mój wygląd, to było we Wrocławiu na pewnym szkoleniu.
Poczułem się wtedy jak gówno, bo ja mam dynaminę.
@DoktorNauk Rozumiem, ja też chodzę do dermatologa, bo mam trądzik różowaty.
Przykro mi, ale prawdopodobnie przez swój wygląd to całe środowisko cię odrzuciło. W tym przypadku naprawdę miałeś ogromnego pecha, że parę osób się nie wyłamało pomimo twoich starań i działania, bo zdarza się to rzadko.
@gnomol: Nawet gorzej niż nie wyłamali, były zajęcia gdzie raz na jakiś czas trzeba było pracować w grupach, to i baba prowadząca i grupa do której mnie dołączała śmiała się ze mnie że "hehehe doktornauk ty zawsze taki sam hehe forever alone hehe". A mi po prostu było głupio gadać w grupie z której ludzie nie odpowiadają mi "cześć" jak próbowałem się z nimi witać.
@DoktorNauk: przykro mi :/ samotność musi być straszna.
Ja mam problem żeby znaleźć ludzi z okolicy z kim pójdę na rower, ale ja mam znajomych, rodzinę tylko... mają swoje sprawy, albo mieszkają dalej. A mimo tego też czasami samotność mi doskwiera. Często sama jeżdżę po prostu.
@DoktorNauk: Nieciekawa sytuacja, ciągle wpadałeś na studiach na jakiś #!$%@?ów, a nie zostali Ci jacyś dawni znajomi ze studiów/liceum z którymi masz jakiś kontakt nawet pisanie na messengerze? Spróbuj czasem się odezwać do kogoś np gdy jest jakiś ważniejszy mecz czy nie chce iść z tobą obejrzeć np w pubie czy na żywo nawet
@Zaqwsxe: tak jakby op miał w pobliżu takich bufonow, którzy siedzą na insta i tiktoku i widzą świat przez pryzmat okładek magazynów - na okładkach młodzi, dynamiczni, bogaci ludzie, z pięknym białym hollywoodzkim uśmiechem spędzający czas w pubach i restauracjach itd. chyba social media psują ludzi, chcą być piękni, bogaci i zadawać się z pięknymi i bogatymi.
a nie zostali Ci jacyś dawni znajomi ze studiów/liceum z którymi masz jakiś kontakt nawet pisanie na messengerze?


@Zaqwsxe: Raz albo dwa razy do roku napiszę (głównie piszę życzenia urodzinowe), dwóm osobą z dawnych, ale to jest tak gadka szmatka:
"-żyjesz?
-żyje.
-to fajnie."
koniec.
Do tego mieszkają daleko i nie ma możliwości a pewnie też chęci na spotkanie. I tak teraz jestem w rozsypce psychicznej i nawet nie dałbym rady
@DoktorNauk: no i to już jest coś, napisz do nich częściej, wyślij jakiegoś mema czy tik-toka, pokaż im że zależy Ci na podtrzymaniu relacji z nimi.
Naprawdę tak bardzo daleko mieszkają? Spróbuj mimo to się z nimi umówić na jakieś spotkanie nawet ten głupi mecz czy coś, takie spotkania na żywo, dużo pomagają nawet wyjście na pizze/kebab
Pomyśl, co by było gdybyś napisał do kogoś z nich o spotkanie, nie cieszyłbyś
@DoktorNauk:

Próbowałem poznać ale znajomym byłem jak byłem do czegoś potrzebny (poratować notatkami, albo powiedzieć co było na kolokwium), w innym przypadku kontakt się urywał.

Jeśli jest tak, jak piszesz, to over. Przechodziłem to samo. Podobnie @ArmageddonPrzeciwBladziom Zgadzam się z @gnomol . Przegraliśmy przez wygląd, a fachowo określając, przez niski potencjał genetyczny. Zaś Twoja historia niech będzie kubłem zimnej wody dla ludzi, którzy twierdzą, że na studiach coś się zmienia. Generalnie