Wpis z mikrobloga

Jak to jest, że dla wielu katolików "post" to po prostu niejedzenie mięsa?
Post to nie jest po prostu "niejedzenie mięska". Post ma na celu zachowywać pewne zasady, szczególnie jak jest post ścisły. Post polega na wyrzeczeniu wielu rzeczy w tym posiłków i skromne jedzenie.

Natomiast dla niektórych "post" to po prostu "niejedzenie mięska".

Krewetki, pieczony łosoś, krewetki, makaron z sosem śmietanowo-parmezanowym? - dobre, bo nie ma mięska, co z tego, że to dosyć wystawny posiłek jak na nasze standardy
Kawałek taniej szynki na chlebie ze wczoraj? - złe, bo mięso, co z tego, że najtańsza szynka i chleb ze wczoraj, jest mięso? jest

Muzłmanie mają swój post podczas ramadanu to oni tam poszczą od wschodu do zachodu. Przez cały miesiąc
Chyba mogą pić jedynie wodę i jeść daktyle.

#religia #post #wielkanoc #pytanie #pytaniedoeksperta
niochland - Jak to jest, że dla wielu katolików "post" to po prostu niejedzenie mięsa...

źródło: 229960-shrimp-scampi-with-pasta-DDMFS-4x3-e065ddef4e6d44479d37b4523808cc23

Pobierz
  • 8
@niochland: Odkryłeś wielką tajemnicę, że mianowicie post katolicki służy do umocnienia poddaństwa wiernych wobec kościoła i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek logiką. Jest dzień, w którym biskup pozwolił Ci jeść mięso, to masz je jeść. Jak zakazał, to masz nie jeść mięsa (oczywiście ryba/krewetka/kaszanka to nie mięso). Jak jest zakaz ogólny, ale lokalny biskup jednak go znosi, to w jednej miejscowości nie możesz jeść mięsa, ale 5 km dalej, za
@niochland: ogólnie przecież postne jedzenie ryb, a niejedzenie mięsa, wywodzi się wprost z Palestyny, gdzie ryby były żarciem powszednim, tanim i łatwo dostępnym, a mięso było drogim wyjątkiem i czymś specjalnym. To wpisuje się w to co napisałeś o skromności i unikaniu wystawnych posiłków.
Oczywiście w naszych warunkach jest kompletnie odwrotnie, bo u nas mięso jest tanie i powszechne, a ryby drogie i wyjątkowe, więc takie ślepe powtarzanie bliskowschodnich wzorców trochę
W nocy jedzą po kryjomu


@SendMeAnAngel: Normalnie jedzą, bo post mają tylko za dnia. Jest to analogiczna sytuacja jak z katolikiem, który ma zabronione jedzenie mięsa w piątek, ale w sobotę już nie. Równie dobrze muzułmanin mógłby się śmiać z katolika, że ten nie może jeść mięsa w Cieszynie, ale jak przejdzie 100 m na czeską stronę to Jahwe nie widzi i już można jeść mięso (zakładając, że w Czechach nie
@niochland: Kiedyś wielu mędrców (Jezus, Mahomet, Platon, Sokrates, Paracelsus, Hipokrates, etc) nauczało o leczniczych głodówkach i postach. Raz na jakiś czas warto się trochę przegłodzić, ludzie po zimie mają w sobie odłożony zapas tłuszczyku, który można bezpiecznie spalić, a akurat czas przed Wielkanocą to okres w którym nie było zbyt wiele jedzenia, bo zimowe zapasy się skończyły, a wiosna jeszcze nie obudziła do życia roślin. Taki oczyszczający post ma sens, jeśli
Natomiast dla niektórych "post" to po prostu "niejedzenie mięska".


@niochland: I nie ma w tym nic złego. Robią co lubią. Kolejny post z cyklu, złoszczę się po inni nie żyją tak jak bym chciał, a ja przecież wiem najlepiej jak powinni.
A to że kościół katolicki po latach zachował z tego tylko zakaz jedzenia mięsa (ale można jeść inne ciężkostrawne potrawy) i

@solo_living_yolo @Lenalee @niochland No to jest nie do końca prawda-w poście bogatsi jedli jedzenie biedoty tzn ryby i warzywa, a mięso dawało się biednym (lub jego ekwiwalent) w piątki i środy, stąd się wziął post. Więc sednem postu nie jest niejedzenie mięsa, tylko jałmużna i praca nad sobą- to jest nawet