Wpis z mikrobloga

#przegryw #heheszki #ciekawostki #ksiazki kiedy chodziłem do podstawówki objadałem się batonami i rówieśnicy nazywali mnie świnką. Jednocześnie chodzili na kółka literackie chwaląc Rowling że ratuje czytelnictwo w ich generacji "ucząc wrażliwości" chociaż takowa pani porównywała Dudleya do wieprzka i młodej orki na stronicach swych fabuł. Jednocześnie Rowling z sympatią pisała o otyłej Molly Weasley. Nie rozumiem. Dopóki otyła osoba zachowuje się przyzwoicie nie traktujemy jej otyłości jak obelgę ale gdy jest wredna to już to robimy? To bezsensowne i pełne hipokryzji.
  • 4