Wpis z mikrobloga

@pieknylowca: Nonsens. Każdy może być szczupły kupić sobie zegarek, garnitur i iść do fryzjera, a potem jebnąć fotkę na tle Warszawskiej architektury. To jest w zasięgu większości przegrywów przecież. Tylko mordy nie da się zmienić, ale to już przecież nie twój problem, tylko tych co na ciebie patrzą. A często to właśnie życie tych modeli jest nic nie warte, bo poza wyglądem nie mają nic. A po co ci wygląd? Możesz
@pieknylowca na zegarkach się nie znam, ale tanim chłopcem wali na kilometr. Brzydkie proporcje marynarki, wąskie klapy, widać, że klejona na flizelinie czy innym gównie po kuli rękawa. Do tego chyba nie jest to garnitur, spodnie wyglądają mi na jeansy. Może Julce wydającej pół wypłaty na iPhone'a, której stary chodzi w dziurawych gaciach, a koszulę wietrzy zamiast uprać to zaimponuje. Natomiast do klasy premium bardzo dużo brakuje.
A co mają ludzie mniej atrakcyjni?


@pieknylowca: Różnie. Ale niektórzy mają pasje, do czegoś dążą, coś potrafią, są w czymś dobrzy. Można zarabiać pieniądze, można mieć ciekawą przyjemną pracę, można wygrywać zawody, można być artystą, podróżnikiem. Do tego wszystkiego nie trzeba być atrakcyjnym. Jeżeli robisz to co lubisz to jesteś szczęśliwy i masz #!$%@? na to co myślą o tym inni i na to jak wyglądasz, bo nie jest ci to
jeśli nie wyglądasz tak jak picrel to twoje życie jest nic nie warte.


@pieknylowca: Najpierw pigularskie odpady płaczą, że mężczyźni popełniają więcej samobójstw i że to wina p0lek i presji, jaką wywiera na nich społeczeństwo a potem produkując takie wysrywy odtwarzają dokładnie tę samą dynamikę o którą oskarżają cały zły świat.

Tak, promujmy narrację dla facetów, że jeśli nie należą do promila społeczeństwa to są nic nie warci a potem zastanawiajmy