Wpis z mikrobloga

Perez jak zwykle pokazuje jak zakompleksionym ogurem jest w rzeczywistości. Miał dzisiaj faworyzację drużyny, a i tak zrobił z siebie ofiarę i ma w głowie ubzduraną agendę, że byłby mistrzem świata, gdyby inżynier mu nie rzucał kłód pod nogi.

Na GP Bahrajnu jak Max prowadził, to dostał komendę od GP żeby nie schodzić poniżej 1:32.0 w imię sandbaggingu. Teraz Perez prowadził i dostał komendę by dodać do jego ostatniego kółka 1:32.2 cztery setne by utrzymać różnicę na stałym poziomie, bo nie było potrzeby się rozwalić. Perez oczywiście dodał te cztery setne nie do swojego ostatniego okrążenia tylko przez mentalność psa od razu dodał do czasu Maxa, który wynosił 1:32.6 XD I oskarżył drużynę o sabotowanie go.

Jak Perez chciał iść po ostatnie okrążenie to inżynier od razu mu powiedział 'You're free to push'. Jak Max chciał wiedzieć jaki był czas najszybszego okrążenia by je przebić to GP powiedział mu, że 'to nieistotne'. Ogurez dostał prawo do pushowania, spróbował zrobić nowe kółko, spieprzył je i dał se spokój. Max miał nie robić najszybszego kółka i udało mu się na ostatnim okrążeniu (by Perez nie mógł go poprawić) Ogurez oczywiście musiał obwiniać drużynę, że przeciwko niemu spiskuje, bo mu nie powiedziała, że Max zrobił najszybsze kółko (jakby miało to znaczenie na ostatnim okrążeniu), ale nie wspomniał o tym, że dostał pozwolenie na przebicie swojego czasu tylko mu się nie udało i dał sobie spokój.

Jaki ten człowiek jest żałosny.

#f1
  • 16
@RzutKamieniem: Lubię Pereza i mam pewną sympatię do jego i jego historii ale fakt, ostatnimi czasy nieco przesadza z tymi gadkami jakoby był materiałem na mistrza i walka o tytuł to jego cel. Żeby nie było, to naprawdę doświadczony, szybki i dobry kierowca ale nie jest to półka mistrzowska by walczyć o tytuł. Jakbym miał porównać go do jakiegoś kierowcy z przeszłości to byłby to ktoś pokroju Marka Webbera albo Davida
@BomBom niestety ego niektórych nosi. Byłby już na emeryturze a z łaską dostał bolid którym może sobie uratować statystyki kariery.
Wygrywa wyścigi, zdobył dwie opony za PP po dekadzie jazdy w F1. Rozumiem że mu mało ale przecież on nie umie utrzymać tempa Verstappena, sam sobie psuje wyniki głupimi błędami, potrafi z niczego odpaść w Q2 albo nawet Q1 a mimo to psuje atmosferę w zespole roszczeniami choć zespół mu wiele razy
@RzutKamieniem: Lubię go, bo jest sympatycznym gościem, ale trochę przesadza.

Drugi wyścig z rzędu przegrał start i musiał odrabiać pozycję. W kwalifikacjach bliżej mu było do Leclerca jeżdżącego czerwoną taczką niż do Maxa.

By zdobyć mistrzostwo musi być jak Rosberg w 2016. Być niemal bezbłędnym i liczyć na wypadki i problemy Maxa.
@RzutKamieniem: Perez w tym momencie kariery jest jak Rosberg. Przegrywa w głowie i jest gorszy od kolegi z zespołu. Jedyna różnica jest taka, że Max to nie jest bambo i Max nie odpuści jak Hamilton w 2016, gdzie wtedy Hamilton sądził, że nieważne co i tak objedzie Rosberga.
@RzutKamieniem: Perez, tak samo jak Stroll wg mnie jest po prostu dobrym rzemieślnikiem. Jeździł gównianym samochodem to mu nie szło. Dostał wybitny i jest w stanie go poprowadzić tak żeby dał mu przewagę.
Stroll to samo. Nagle się nauczył jeździć? No nie. To Alonso, tak samo jak Verstappen wyciąga ze swojego samochodu wszystko, a drugi kierowca korzysta na dobrej konstrukcji, ale mierzyć się z numerem 1 nie ma jak.
Z resztą