Wpis z mikrobloga

Inflacyjna rakieta właśnie przygotowuje się do startu - przed nami albo zakotwiczenie inflacji na poziomie ~12% r/r (czyli w 2024 i 2025 będziemy mieć 12% inflacji r/r) albo druga fala inflacji.

A do tego Glapiński już tylko cały się trzęsie, aby obniżać stopy procentowe. Zobaczycie to przepowiadane przez Glapińskiego 6% inflacji pod koniec roku jak świnia niebo.

Ceny cały czas rosną w warunkach spowolnienia gospodarczego, a to spowolnienie już zaraz minie i nadejdzie ożywienie - zobaczycie wtedy jak ceny spuszczą się z łańcucha.

Za 100 złotych to niebawem będzie można kupić paczkę prażynek.

Wydawajcie pieniądze póki jeszcze są cokolwiek warte i można za nie cokolwiek sensownego kupić, bo będzie tylko gorzej.

Dla PIS kierunek jest jasny: cała rakieta na straconą dekadę i powrót standardu życia przeciętnego Polaka gdzieś do momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Dobrze już było.

#nieruchomosci #gielda #inflacja #bekazpisu
haha123 - Inflacyjna rakieta właśnie przygotowuje się do startu - przed nami albo zak...

źródło: inflacyjna_rakieta

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@haha123: mając tyle możliwości NBP i Rada Ministrów przez miniony rok wybrali takie, które zamiast obniżyć inflację obniżą PKB ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 1
@3k1m: mordo, czy chodzisz w ogóle do sklepów czy też cały czas siedzisz w piwnicy? Oficjalna inflacja to 20%, a ceny w sklepach wzrosły o 100%.

Tymi 20% (minus Belka oczywiście) z obligacji indeksowanych inflacją to można się co najwyżej podetrzeć. Lepiej to wydać teraz i mieć fizyczne dobra i usługi niż cyfrowy zapis na koncie, który niebawem będzie gówno wart.
  • Odpowiedz
Ceny cały czas rosną w warunkach spowolnienia gospodarczego, a to spowolnienie już zaraz minie i nadejdzie ożywienie - zobaczycie wtedy jak ceny spuszczą się z łańcucha.


@haha123: Jak ceny będa dalej rosnąć to ludzie po prostu przestaną kupować ze względu na to, że nie mają już za co. Teraz już wystarczy wejść do restauracji to prawie wszystkie stoliki wolne.
  • Odpowiedz
@haha123:
Uważałbym z wydawaniem pieniędzy w takich czasach. Obligi to najprostszy przykład, można jeszcze pozbyć się polskich orzełków, albo inwestował w siebie (nie chodzi mi o tv 100 cali)
  • Odpowiedz
  • 0
@Androo: i co z tego, że popyt spadł, skoro ceny nadal rosną? Ceny rosną z miesiąca na miesiąc, a firmy jak widać mają całkowicie wywalone na to, czy ktoś to kupi czy nie kupi - najważniejsze, aby podnieść cenę - najwyżej sprzedadzą mniej, ale za o wiele wyższą cenę i finalnie i tak zarobią.
  • Odpowiedz
@haha123: Mają tak wywalone, że u mnie w okolicy firmy jak robiły po 3 zmiany teraz robią na 1.5 zmiany bo nie ma zamówień. Jeszcze eskport trochę ratuje. No i zgadnij jak firma nie ma nowych zamówień to co zrobi? Redukcja etatatów, brak podwyżek, cięcie dodatków premii czyli finalnie zarabia się mniej niż rok temu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Androo: i co z tego, skoro ceny cały czas rosną z miesiąca na miesiąc? Najwyżej będą produkować trochę mniej, ale podniosą ceny i sprzedadzą o wiele drożej i finalnie na tym zarobią.
  • Odpowiedz
  • 1
@maryjuszpitagoras: weź bądź poważny, chyba już nikt w Polsce nie wierzy w spadek inflacji. Tak wygląda rzeczywistość, trzeba ją zaakceptować i po prostu wydać te kolorowe papierki póki jeszcze można za nie dostać relatywnie dużo produktów i usług. Za miesiąc będzie można już dostać mniej produktów... za kolejny miesiąc znowu mniej i tak przez następną dekadę.

Wybór jest oczywisty.
  • Odpowiedz
@haha123: dobrze piszesz kolego. trzymanie w śmieciu żetonie czegokolwiek (w tym lokaty, obligacje) to godzenie się ze stratą pieniędzy. jedyne w czym warto trzymać to dobra trwałe, również nieruchy, surowce i waluty państw z dobrymi perspektywami. u Samcika liczyli metodycznie inflację w sklepach spożywczych i na paliwach, nie jest żadne 18% tylko 2-3x tyle. akurat przepalanie na konsumpcje uważam za głupie. ale poważnie uważam, że betonowe złoto przy takiej inflacji w
  • Odpowiedz
@haha123: No i co z tego że rosną, jak z miesiąca na miesiąc coraz mniej zamówień? Dojdze do sytuacji, że ludzie przestaną kupować coś więcej niż to czego potrzebują do przeżycia. Pracuje poniekąd w branży budowlanej, spotykam się z wieloma ludźmi ale też handlowcami to takiego aktualnie kryzysu dawno nie było.

Zmniejszanie podaży kosztem podnoszenia cen to zabójstwo dla firmy. No chyba że jest monopolistą.
  • Odpowiedz
@haha123: Ja bym obstawiał że glapa może wiedzieć co mówi. Gospodarka już się sypie i firmy upadają. Rząd będzie teraz dążył do zminimalizowania strat i następnymi ruchami będzie obniżanie cen energii i paliwa. Inflacja w takim cyklu może zapieprzac w dół z prędkością z jaką rosła.
Ja cały czas obstawiam stara prawdę, że co szybko rosło to szybko spada !
  • Odpowiedz
@haha123: morawiecki z kaczynskim z premedytacja i bez wazeliny robia wszystko, zeby #!$%@? klase srednia - biedota i emeryci dostana podwyzke minimalne i rewaloryzacje emerytury, bogaci sovie poradza bo sa bogaci w cholere.

Tylko klasie sredniej #!$%@? RECE przy samej dupie.

A skonczeni kretyni, wyborcy, klaszcza uszami, bo 'kto tyle dol, synek?! '

Pluton egzekucyjny albo kamieniolom dla bandytow z pisu - innej opcji nie m
  • Odpowiedz