Wpis z mikrobloga

Cześć #mirkokoksy macie jakieś opinie i doświadczenia związane z postem potreningowym? Wiem, że na pewno opinie są podzielone, i na pewno pierwsza odpowiedź to "zależy co chcesz osiągnąć" (xD) ale aktualnie zależy mi na jak najszybszej redukcji, i tak mi się układa, że jem pierwszy posiłek około 10-11, potem drugi przed 16 i zazwyczaj od 16 do 10 rano poszczę, trenując wieczorem. Na logikę wydaje mi się, że tak daję sobie więcej czasu na spalanie tkanki tłuszczowej, zwłaszcza że jestem na diecie z pogranicza keto i low carb. Czasami w dzień treningowy pozwolę sobie na więcej węgli, ale nie zawsze, od lat czuję się najlepiej na bardzo niskich węglach.

BTW, tak, wygooglałam już tę kwestię i czytam artykuły, ale chciałam zebrać trochę merytorycznych anegdotek.

#trening #dieta #keto
  • 7
  • 1
@BarkaMleczna już z rok funkcjonuję tak, że pierwszy posiłek jem około 11 a drugi i jednocześnie ostatni około 16. Treningi 3 lub 4 razy w tygodniu około 20. Wg mnie dobrze się w ten sposób redukuje i tak samo dobrze można masę budować.
@BarkaMleczna: 5 kg na prawie 2 miesiące jest do zrobienia, więc: SUKCESU! :)
P.S. U mnie ten sposób żywienia jakoś tak naturalnie wyszedł po jakimś czasie od przejścia na keto/lchf. Po prostu z czasem coraz później robiłem się głodny z rana i coraz wcześniej przestawałem odczuwać głód w drugiej połowie dnia. Nigdy nie starałem się na siłę robić jakichś postów. Czasem zdarza mi się tak, że jak zgłodnieję koło 12 czy