Lewica chce cenzury w internecie
Anna Maria Żukowska na Twitterze: "Lewica nie odpuści siewcom nienawiści i przemocy w internecie! Poważnie traktujemy walkę z hejtem." Łatwo się domyślić co się kryje pod tymi ładnie brzmiacymi hasełkami.
![Headcrab_B](https://wykop.pl/cdn/c0834752/4c684dd3532851289a09c4337049906fd0f176ca9e24c8c50fd89bbe650b8c9c,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- 60
- Odpowiedz
Komentarze (60)
najlepsze
Muszę jednak przyznać, że głupi nie jest.
@mietkomietko: Bo to we współczesnej lewicowej nowomowie znaczy tyle co cenzura.
https://www.youtube.com/watch?v=btMsW1jUUX4
- /2 Język zakazany ewoluuje, z pozoru bez sensu dla minimalnie zainteresowanych pozostaje klarowny
- /3 rząd rozszerza zakazy idąc w paranoję
- Powrót do pkt /2
Żarty, memy, a nawet jednolinijkowce mogą ewoluować bez końca.
źródło: 1694887936204142
PobierzInterpretacja prawa też może szybko ewoluować- co dizś akceptowalne, jutro może być uważane za herezję. Jak pojawią się narzędzia i instytucje cenzorskie, znajdą się ludzie, dla których będzie to źródło utrzymania, władzy i statusu. Dla większości ludzi memy czy żarty są umiarkowanie ważne, i pod groźbą kary (nawet niezbyt pewnej) zrezygnują z poruszania ryzykownych tematów, a
Nie byłbym wcale pewien. Gdyby na przykład praca domowa pozwalała na wybór "weź dowolne współczynniki z podanego zbioru X, i rozwiąż równanie z tymi współczynnikami", i komuś wyszłoby 88 - to jakiś tropiciel herezji mógłby uznać, że to specjalnie, zwłaszcza, jeżeli za "sukcesy" jest jakaś nagroda, albo kara za brak czujności.
Głupie tłumaczenie wszystkiego, że to nie samemu coś się mogło zrobić źle, tylko przerzucanie winy z siebie na innych. "Wszystko wina tych hejterów".
Co śmieszne, taka osoba sama staje się