Wpis z mikrobloga

Nie czujesz się kobietą i chcesz być mężczyzną? Spoko
Robisz sobie operacje? Terapie hormonalne? Spoko, twój wybór
Ale skoro nie czujesz się kobietą, to po co zachodzisz w ciążę? Gdzie tutaj jest jakakolwiek logika?

Przecież częsć ludzi z tego środowiska jest naprawdę chora psychicznie i mi nikt nie wmówi, że jest inaczej. Popieram LGBT, jestem za związkami partnerskimi, potępiam hejt na takie osoby, ale jestem też za tym, aby takie skrajne osobniki, które mają ewidentne problemy ze sobą, powinny być poddawane leczeniu.
#neuropa #4konserwy #lgbt #bekazpodludzi
technojezus - Nie czujesz się kobietą i chcesz być mężczyzną? Spoko
Robisz sobie oper...

źródło: 20230305_105608

Pobierz
  • 19
@technojezus: dla mnie to też jest #!$%@? i nigdy tego nie zrozumiem. Ale tak z własnego rozeznania zauważyłem, że to jest raczej marginalne zjawisko. U zdecydowanej większości sama myśl o ciąży wywołuje strach/odrazę, natomiast typy zachodzące w chcianą ciążę (pomijam wpadki) to jest dla mnie czysta abstrakcja i kompletne zaprzeczenie całej idei tranzycji.
Gdzie tutaj jest jakakolwiek logika?


@technojezus Bo np. jesteś gejem i chcesz się zdecydować na wspólne dziecko ze swoim partnerem. Chcesz, żeby to dziecko faktycznie było wasze, wspólne, w sensie genetycznym.

Nie mam zamiaru stawiać granicy tolerancji, ani tym bardziej wysyłać na leczenie kogoś kogo zachowanie mniej rozumiem, a kto nie robi obiektywnie żadnej krzywdy - zachowanie typowe dla ograniczonych ludzi.

częsć ludzi z tego środowiska jest naprawdę chora psychicznie i mi
a kto nie robi obiektywnie żadnej krzywdy


@EvilToy:

Dziecko niekarmione piersią będzie mniejsze słabsze, bardziej chorowite i pozbawione specyficznej, psychicznej więzi z matką wytworzonej jedynie podczas karmienia piersią.
Sprawienie, że ktoś od pierwszego dnia życia będzie miał mniejsze szanse wykorzystać swój potencjał jest obiektywnym robieniem mu krzywdy.
@Jin: Masa dzieci nie jest karmiona piersią, z bardzo różnych powodów, ale zaczyna to być problemem tylko, gdy jestes trans mężczyzną, hmm.

EDIT. Z ciekawości wpisałem w Google ten temat i mamy całą masę artykułów o tym jak nie karmić dziecka piersią. Więc nie jest to jakiś ewenement osób trans, a często kaprys polskich kobiet. Nie ma obowiązku kamienia piersią.
https://www.google.com/search?q=dzieci+nie+iarmione+piersi%C4%85&oq=dzieci+nie+iarmione+piersi%C4%85+&aqs=chrome..69i57.4542j0j7&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8
@EvilToy:

Nie, we wszystkich przypadkach kiedy nie jest to wywołane jakąś skrajną niespodziewaną sytuacją jest to #!$%@?ństwo.
@EvilToy:

Nie, jest kwestią moralną decyzja o sprowadzeniu na świat człowieka będąc świadomym ograniczeń w zaspokajaniu jego podstawowych potrzeb.
Podobnie skrytykowałbym kobietę, która decyduje się nie karmić piersią z powodu własnej wygody.
@Jin: Ale oczywiście te ograniczenia uwydatniają się przy osobach queer. Gdy jesteś cishetero to możesz srać bachorami bez ograniczeń kompletnie nie przejmując się niczym, ani swoimi ograniczeniami, ani opinią innych ludzi. Państwo cię jeszcze za to wynagrodzi.

Gdy jesteś queer to musisz być nieskazitelny, żeby łaskawie społeczeństwo ci pozwoliło mieć dziecko. A jak się okazuje, gdy jesteś trans to w ogóle już nie możesz mieć swoich dzieci, bo #!$%@? nie, bo
@EvilToy:

Czyli osoby queer chcą być jak bezmyślna cis-patologia i srać guwniakami bez jakiejś głębszej refleksji? ;)

nie możesz mieć swoich dzieci, bo #!$%@? nie, bo jesteś trans, nie masz cycków


Nie chodzi o społeczeństwo co sobie o tym pomyśli, ani o tę konkretną osobę z wpisu jak ona się z tym czuje, tylko o odpowiedzialność za tego małego człowieka, któremu zabrano coś ważnego.
@Jin:

Czyli osoby queer chcą być jak bezmyślna cis-patologia i srać guwniakami bez jakiejś głębszej refleksji? ;)


Osoby queer chcą być traktowane na równi z każdy innym heteronormatywnym człowiekiem.

Ponowie pytanie, kobiecie po raku piersi też odmawiasz dziecka?
@EvilToy:

Tak. Powiedziałbym - Nie mogłaby pani spełnić jednej z podstawowych potrzeb dziecka. Rozmnażanie w pani p[przypadku byłoby niewskazane.