Wpis z mikrobloga

Propozycja Finlandii to po prostu kwintesencja #eurowizja i coś za co uwielbiam ten konkurs. Na pierwszy rzut oka odklejeniec, który normalnie zostałby obśmiany, a jak się spojrzy przez pryzmat eurowizyjny to mamy perełkę, która będzie walczyła zapewne o top5. Mam nadzieję, że pokona turlającą Szwedkę (lubię Loreen, ale ja to już raz widziałem) i ukraińskiego Johna Legend (który w normalnej sytuacji byłby najwyżej 20 z taką propozycją) i sprawi nam małą sensację.
  • 7
@fabcio93: To nie jest żaden odklejeniec, tylko coś naprawdę oryginalnego, dobrze wykonanego i z przekazem. Loreen ma faktycznie bardzo dobry utwór, ale to jest serio nie fair że znowu startuje. Eurowizja powinna być dla nowych, nieznanych artystów. Natomiast UA jest naprawdę świetna, dużo lepsza niż w zeszłym roku.
@Patrykoslawimoniewicz: nie mówię, że łamie regulamin, tylko że to już było. Moim zdaniem „Tattoo” bardzo mocno zbliża się do „Euforii”, nawet performance podobny i w tym absolutnie nie ma nic złego, taki jest styl Loreen, ale skoro to już raz wygrało, to moim zdaniem wystarczy. W ostatnich latach Rybak czy Lena też startowali drugi raz pomimo wygrania, ale ich kolejne propozycje mocniej odbiegały od pierwszych, zresztą oboje polegli.