Wpis z mikrobloga

przeczytaj kilka książek to się dowiesz, że autorzy przeważnie dość dokładnie opisują stworzone przez siebie postacie.


@WhiskeyIHaze: Rocznie czytam więcej książek niż ty kiedykolwiek w życiu zobaczysz. Co nie zmienia faktu, że Dzwoneczek nie istniała naprawdę. Jestem prawie pewien (ale może się mylę), ale "Piotruś Pan i Wendy" to nie jest film dokumentalny. W oryginalnej sztuce Dzwoneczek była przedstawiana jako źródło światła. Blondynkę z jasną karnacją wykreował Disney. Ale zakładam, że
Rocznie czytam więcej książek niż ty kiedykolwiek w życiu zobaczysz.


@Kuklak: takie coś oznacza, że książek pewnie wcale nie czytasz.

W oryginalnej sztuce Dzwoneczek była przedstawiana jako źródło światła.


@Kuklak: czyli nie była tam osoba tylko jakimś światłem? Jak w takim razie przyjaźniła się z Piotrusiem panem? Pytam bo oryginalnej sztuki nie widziałem a ty jak widać tak, więc może opowiesz coś więcej?
Bo w powieści to jednak była biała
@Wieufel: czasem nie jest dokładnie opisany wygląd postaci, a artystami i twórcami byli biali. Normalne, że robili domyślnie podobnych do siebie.
Teraz w Stanach pracuje w tym przemyśle masa innych etnicznie ludzi, #!$%@?ąc od politycznej poprawności, też chcą się identyfikować z tym co robią.
Że często przeradza się to w parodię to już inna sprawa :D (Triss od Netflixa, nie wybaczę nigdy!)