Wpis z mikrobloga

@Luck_89: Tyś widział "tragiczne". Parę lat mieszkałem w Krakowie - w którymś momencie musiałem sobie sprawić maskę przeciwpyłową, bo inaczej chodzenie do biura wiązało się z wiecznie podrażnionym gardłem. Do tego nieraz w świetle latarni widać było poruszające się "chmury" - i nie, to nie była mgła.
W Rzeszowie może czasem pośmierdzi, ale to i tak nic w porównaniu z Krk.