Wpis z mikrobloga

Nie mogę spać i przypominała mi się historia o początkach mojej fobii społecznej i niechęci do kościoła

Moja rodzina mega katole z Podkarpacia jak miałem 6 czy 7 lat z siostrą wysyłali nas na rotary do kościoła (taka msza w zimie gdzie trzeba było mieć świeczkę i tam codziennie chodzić i mieć zapaloną tą świeczkę) ale jako że to była zima i jestem z wioski to o 6rano trzeba bylo wstać ubrać się i iść po śniegu 2.5km do kościoła a w 2000 roku zima była zimą wiadomo

Tak że niechęć do kościoła była od dziecka

A teraz historia ze szkoły
Miałem pierwsze lekcje religii i jakieś tam pierwsze zadania na ocenę cos w stylu wstań pokaż jak się przeżegnać i za to ocena no takie pierdoły

No i wszystko spoko jeśli mnie ktoś wywoływał i mówił: no vampirr teraz twoja kolej pokaż jak mówisz przed całą klasą "wstaw losową modlitwę"

Sytuacja jednak była taka że ksiądz wymyślił że trzeba było wstać podejść do niego i powiedziec że chce na ocenę powiedzieć ten fragment pacierza czy coś tam takiego

Oczywiście ja i moja fobia udawalismy przez całe półrocze że nas niema na tych lekcjach ale kończył się czas i oceny musiały być

Ksiądz już nie pamiętam ale chyba wkoncu prosił żebym wyszedł coś powiedzieć na ocene i prawdopodobnie odmówiłem w każdym razie zgłosili to do rodziców starego nie było bo pracował jako kierowca i generalnie nigdy go nie było

No i moja wspaniała mama wymyśliła że pójdzie ze mną któregoś dnia do tego kościoła rano poszła też babcia z nami (swoją drogą też mam historię jak mnie chciała wyrzuć z domu bo nie umiałem matematyki)
Wymyśliły że po mszy pójdziemy do plebanii był to stary zniszczony budynek tynk ze ścian tam odpadał no dramat mega ponure miejsce
I zaciągnęli mnie tam siłą do księdza który nie miał kompletnie podejścia do dzieci i mega go nie lubiłem (ale to już chyba oczywiste) i kazali mi tam przed nim wszystko powiedzieć no bo przecież umiem bo przecież w domu mówię i żebym nie wymyślał oczywiście popłakałem się tam kilka razy ze stresu po chyba dwóch godzinach powiedziałem co miałem i poszliśmy stamtąd

Dodam że odkąd przestałem jeździć autem z rodzicami do kościoła to przestałem tam chodzić udaje że chodzę do dziś, wychodzę dla pozorów i własnego spokoju

Nie poprawie pisowni bo bym połowę tekstu usunął tak że sory
  • 27
@SaintWykopek: o to u mnie to samo msza na 9:00? To trzeba o 8:15 już jechać zająć miejsce w kościele bo się bozia obrazi jak przyjdziesz 5min przed rozpoczęciem
chyba niema nic gorszego od takiego fanatyzmu do religii, całować chlebek do kościoła na każdą okazję bo świecenie ognia wody zboża ???? nienawidzę
Mnie otworzył oczy kolega którego poznałem przez internet gdzie u niego nie chodzi się do kościoła zaczęliśmy rozmawiać i
@Vampirr mnie stary bił kiedy byłem słabym dzieckiem jak nie chciałem iść do kościoła, śmieć #!$%@?. Niedziela to był najgorszy dzień, wstawanie na poranną mszę albo #!$%@?. A teraz już od lat boi się nawet do mnie odezwac bo wie że mu wyjebię tylko co z tego kiedy moja pewność siebie przez ponad 20 lat była na dnie przez #!$%@? katolickie wychowanie krzykiem i biciem za każde nieposluszenstwo. Nienawidzę tej sekty.
@Vampirr lepiej tak niż że starym który cię bije kiedy matka mu każe. Moj przyjeżdżał na weekend co tydzień albo co dwa pracując w Polsce i nigdy ze mną nie rozmawiał. Nie tylko ze mną, z rodzeństwem też. 29 lat mam a łatwiej mi porozmawiać z obcą osobą niż że starym. Zresztą to i tak debil stawiający chłopski rozum nad wszystko więc szkoda czasu.
@Vampirr lvl 30 ale wciąż mieszkam z rodzicami dlatego już dla świętego spokoju nie stawiam się i tłumacze sobie to tym że ta jedna godzina w tygodniu w tym kościele mnie nie zbawi a po co te kłótnie. Tak naprawdę to chyba tez chodzę żeby rodziców nie urazić.
jak miałem 6 czy 7 lat

a w 2000 roku zima była zimą

udaje że chodzę do dziś, wychodzę dla pozorów i własnego spokoju


@Vampirr: czyli miałeś 6 lat w 2000 to w tym roku masz 29 i nie tylko mieszkasz z rodzicami ale w każdą niedzielę siedzisz na ławce w parku na mrozie przez godzinę? :DDDD Był tu ostatnio jeden co pytał co taki przegryw zyska na wyprowadzce od rodziców