Aktywne Wpisy
olo1917 +789
Niech mi ktoś pokaże inne media, które znalazly / nagłośniły więcej afer niż TVN i Gazeta Wyborcza.
Bez whatabothizmu, bez zmian tematu, kto?
Jak tam fani Solorza, co tak cicho?
Tak, to są wolne media i bardzo, bardzo dobrze wykonują swoją funkcję. Dzięki nim mamy jeszcze w tym kraju szansę na demokrację.
Bez nich o aferach dowiadywali byśmy się z zagranicy jak Węgrzy albo wcale.
Bez nich my na wykopku i reszta
Bez whatabothizmu, bez zmian tematu, kto?
Jak tam fani Solorza, co tak cicho?
Tak, to są wolne media i bardzo, bardzo dobrze wykonują swoją funkcję. Dzięki nim mamy jeszcze w tym kraju szansę na demokrację.
Bez nich o aferach dowiadywali byśmy się z zagranicy jak Węgrzy albo wcale.
Bez nich my na wykopku i reszta
Tumurochir +164
Moja rodzina mega katole z Podkarpacia jak miałem 6 czy 7 lat z siostrą wysyłali nas na rotary do kościoła (taka msza w zimie gdzie trzeba było mieć świeczkę i tam codziennie chodzić i mieć zapaloną tą świeczkę) ale jako że to była zima i jestem z wioski to o 6rano trzeba bylo wstać ubrać się i iść po śniegu 2.5km do kościoła a w 2000 roku zima była zimą wiadomo
Tak że niechęć do kościoła była od dziecka
A teraz historia ze szkoły
Miałem pierwsze lekcje religii i jakieś tam pierwsze zadania na ocenę cos w stylu wstań pokaż jak się przeżegnać i za to ocena no takie pierdoły
No i wszystko spoko jeśli mnie ktoś wywoływał i mówił: no vampirr teraz twoja kolej pokaż jak mówisz przed całą klasą "wstaw losową modlitwę"
Sytuacja jednak była taka że ksiądz wymyślił że trzeba było wstać podejść do niego i powiedziec że chce na ocenę powiedzieć ten fragment pacierza czy coś tam takiego
Oczywiście ja i moja fobia udawalismy przez całe półrocze że nas niema na tych lekcjach ale kończył się czas i oceny musiały być
Ksiądz już nie pamiętam ale chyba wkoncu prosił żebym wyszedł coś powiedzieć na ocene i prawdopodobnie odmówiłem w każdym razie zgłosili to do rodziców starego nie było bo pracował jako kierowca i generalnie nigdy go nie było
No i moja wspaniała mama wymyśliła że pójdzie ze mną któregoś dnia do tego kościoła rano poszła też babcia z nami (swoją drogą też mam historię jak mnie chciała wyrzuć z domu bo nie umiałem matematyki)
Wymyśliły że po mszy pójdziemy do plebanii był to stary zniszczony budynek tynk ze ścian tam odpadał no dramat mega ponure miejsce
I zaciągnęli mnie tam siłą do księdza który nie miał kompletnie podejścia do dzieci i mega go nie lubiłem (ale to już chyba oczywiste) i kazali mi tam przed nim wszystko powiedzieć no bo przecież umiem bo przecież w domu mówię i żebym nie wymyślał oczywiście popłakałem się tam kilka razy ze stresu po chyba dwóch godzinach powiedziałem co miałem i poszliśmy stamtąd
Dodam że odkąd przestałem jeździć autem z rodzicami do kościoła to przestałem tam chodzić udaje że chodzę do dziś, wychodzę dla pozorów i własnego spokoju
Nie poprawie pisowni bo bym połowę tekstu usunął tak że sory
chyba niema nic gorszego od takiego fanatyzmu do religii, całować chlebek do kościoła na każdą okazję bo świecenie ognia wody zboża ???? nienawidzę
Mnie otworzył oczy kolega którego poznałem przez internet gdzie u niego nie chodzi się do kościoła zaczęliśmy rozmawiać i
@Vampirr: LUBIŁAAAAA TAAAAAŃCZYĆ
rotary xD
@Vampirr: czyli miałeś 6 lat w 2000 to w tym roku masz 29 i nie tylko mieszkasz z rodzicami ale w każdą niedzielę siedzisz na ławce w parku na mrozie przez godzinę? :DDDD Był tu ostatnio jeden co pytał co taki przegryw zyska na wyprowadzce od rodziców