Wpis z mikrobloga

@chilling: Czyli chciałeś przyciąć pracodawcę w #!$%@?? Poświęciłby pieniądze na wyszkolenie cię, płaciłby ci za ten czas normalną pensję, mimo, że się dopiero byś się wdrażał. A po kilku miesiącach zwolniłbyś się i wyjechał do Azji?

A potem straszny ból, że pracodawcy tak traktują pracowników. Chciałeś go bezczelnie wykorzystać, oszukać i okraść.
  • Odpowiedz
@mattdamon: Naprawdę nie wiesz o co mi chodzi czy udajesz? Gościu z premedytacją chciał zataić przed pracodawcą, że długo miejsca w firmie nie zagrzeje, ale mu się to nie udało.

@chilling: Skoro od razu ci podziękował to chyba jednak widział w tym problem. Na takiej zasadzie to można zatrudnić niewykwalifikowaną młodzież do zbierania wiśni, a nie pracownika do korpo. Niektóre projekty realizuje się przez kilkanaście miesięcy, wdrożysz się
  • Odpowiedz
@hatersgonnahate: Pewnie, że nie. Firma należy do właściciela i może robić co chce. Jeśli nagle połowa kontrahentów wypowie umowy to pracodawca ma na siłę trzymać pracownika? Jest coś takiego jak okres wypowiedzenia, który zazwyczaj wynosi trzy miesiące. Zresztą chore prawo pracy wystarczająco chroni pracownika.

Ktoś kiedyś powiedział, że rynek wypowiada umowę z dnia na dzień, bez okresu wypowiedzenia. Pracownik i tak jest w o wiele lepszej pozycji.
  • Odpowiedz
@BarteckR: Ja nie mówię że firma ma trzymać pracownika na siłę ale tak samo pracownik ma prawo zwolnić się w dowolnym momencie pracy (oczywiście dotrzymując warunków umowy)

I czy według Ciebie mówienie że się chce wyjechać na samym początku rozmowy to zatajanie prawdy z premedytacją ? ;D
  • Odpowiedz