Wpis z mikrobloga

Mamy ceny gdzieś z przełomu 2011-2012 obecnie.

Jak widać, relacja metr mieszkania:zarobki = 1:1 to była anomalia, podobnie jak niskie stopy %, dlatego nie ma co się tym przejmować. Rzekłbym, że teraz ceny są dostosowane do zarobków.

Jeśli ktoś uważa, że za drogo to cóż. Chyba nie mieliście podwyżek w pracy od 2012 roku. Może pora się wziąć za robotę?

#mieszkanie
#kredythipoteczny
#gospodarka
#inflacja
#nieruchomosci
źródło: mieszkania
  • 5
@ChristianHorner: problem w tym, że pisanie nie wymaga nakładów pracy. Ja to robię w wolnej chwili, lekkie pióro i tworzę wysrywy, żeby wkurzać tych nierobów.

0 nakładów pracy, a w przypadku zarabiania pieniędzy jednak coś trzeba robić.

PS: Czy Redbull też będzie taki mocny w tym sezonie? Prezentacja się udała?
Realna dostępność mieszkań może być znacznie mniejsza, bo ludzie wydają proporcjonalnie więcej na życie.


@Miszka_Fisznan: zgadzam się z Tobą, ale....

... ciężko nie napisać tutaj o cenach realnych mieszkań, które są niższe o poziom inflacji XD

Tak... taka narracja tutaj panuje XD Że mieszkanie może nie zdrożało, i nie staniało, ale po uwzględnieniu inflacji to jest promocja (i cyk rzucony wykres cen mieszkań w odniesieniu do inflacji XD)