Aktywne Wpisy
Szarmancki-Los +309
Zawsze jak gram w gierki to robię to jednym schematem, mianowicie być jak najbardziej szlachetny i nie popełniać żadnych przestępstw, o ile to jest niezbędne fabularnie.
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
xiv7 +150
Kiedyś główna była zasrana prawacko-rasistowskim gównem a teraz i na mikroblogu gorące 3/4 wpisów że murzyn/ pajeet/ inny afgańczyk w związku z Polką i TRZEBA o tym #!$%@?ć cały portal, nie da się już przeczytać o ciekawych sytuacjach jak kiedyś tylko ku*wa trzeba informować CAŁY ŚWIAT że jakaś Polka jest w związku ze śniadym obcokrajowcem który ją na pewno zostawi, PATRZ Wykopku, koleś z Afryki albo Azji jest z Polką, czemu się
Spotkałam się ostatnio ze stwierdzeniem, że dobra randka to wydanie przynajmniej 200 zł (opinia chłopaka, klasa średnia nie jakiś burżuj) z czym się totalnie nie zgadzam. Moja najlepsza randka z Tindera to było piwo w typowo studenckim pubie a potem spacer po uliczkach miasta.
#tinder #zwiazki #zauroczenie #randki
jakość randki zależy imo nie od ilości wydanej kasy tylko od osoby z jaką się spotkasz. Moją najlepszą randką było włóczenie się po ulicach miasta a potem siedzenie na murku i gadanie o życiu. Wydane 0 złotych
@panthererose: tego też bym nie powiedział, trochę zależy kto się gdzie jak odnajduje i jak do tego podchodzi. Mi nie robi zbytnio różnicy w odbiorze drugiej osoby to czy włóczymy się po mieście czy jemy kolację za kilka stów. Jak mi się z kimś dobrze spędza czas to wszędzie jest fajnie.
@panthererose: kiedyś umówiłem się na randkę po czym pechowo dzień po tym dość mocno się rozchorowałem, ale jako że nie chciałem rezygnować, bo dziewczyna serio wydawała mi się zainteresowana, to nałykałem się plus minus śmiertelnej dawki paracetamolu i poszedłem na żywioł
pechowo podczas spotkania prawdopodobnie przez ogólne osłabienie i nadmiar chemii dostałem krwotoku z nosa, co na swój sposób ubarwiło spotkanie
do
Komentarz usunięty przez autora
Albo jak sama się umówię z panem doktorem hihihi
@panthererose: to ja miałem w drugą stronę. Byłem kiedyś na randce z córką typa z listy 20 najbogatszych polaków i dopiero później się o tym dowiedziałem xd
@zwyklyczlek: no jeżeli to była jedna z pierwszych randek to jednak level wyżej od fancy restauracji xd. Nadal jednak nie sądzę,
nie no jasne, wspomnienia są fajne, ale mimo wszystko lepiej "planować" spontaniczne rzeczy z kimś pewnym,