Wpis z mikrobloga

Od dłuższego czasu biłem się z myślami, ale w końcu podjąłem decyzje: dziś odchodzę z tagu i wykopu. Jeśli ktoś chce poznac powody, zapraszam do czytania ściany teksu poniżej.

Zauważyłem negatywny wpływ na mnie wszystkich treści umiesczanych na naszym tagu, a nawet na innych. Wszędzie tylko od rana do nocy bombardowanie negatywnym przekazem: hipergamia kobiet, Blackpill, samotność pokolenia 30latkow, rozwalony rynek matrymonialny, wojna, bieżący i nadchodzący nowy kryzys, dymanie na każdym kroku przez państwo albo innych cwaniakow. Nie twierdzę, że wyżej wymienione zjawiska są nie prawdziwe, ale czytanie tego non stop to za dużo dla mnie. Zamiast zająć się czymś pożytecznym to scrollowalem tag i tworzyłem sobie w głowie obraz świata gdzie nic nie warto, w którym nic nie ma żadnej wartości i sensu.

Polknalem blackpilla, ale to bardzo gorzkie i szkodliwe dla mnie. Nie twierdzę że jest nieprawdziwy, ale ciągle przyswajanie tych treści ryje mi banie. Zauważam u siebie, że analizuje związki znajomych ludzi pod kątem wzrostu faceta , jego mordy, szerokości barków, dynaminy i kasy. I we własnej głowie wydaje osąd:
Ale naiwny frajer, pewnie laska doi go na kase. Ale cwanaiaczek Oskarek, pewnie ma pieniądze od tatusia to cwaniakuje i rucha Julki. Albo: typowa polka, pewnie ja #!$%@? swędzi - pewnie zdradza swojego chłopaka z Mokebe. Wszystkie laski to #!$%@? #!$%@?.

Ale kim ja jestem żeby osądzać innych? Sam lepszy nie jestem, tak samo pyszalkowaty jak inni, gdy tylko mam okazję.

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: Tak, przegrałem najlepsze i najważniejsze lata swojego życia. Przegrałem na rynku matrymonialnym. Przegrałem genetycznie: niski wzrost, chudy szkielet, mały penis, Babyface. Brak dynaminy. Słabe umiejętności społeczne. Ale ciągle uświadamianie sobie tego poprzez siedzenie na tagu niczego nie zmieni na lepsze. Taplanie się w poczuciu swojej porażki nie prowadzi do niczego konstruktywnego, nie popycha do przodu. Nic nie zmienia. Rozwija tylko lenistwo.

Dlatego postanowiłem poprawić jakośc swojego życia tak bardzo jak tylko jestem w stanie. Niejeden powie ze to cope - nawet ja tak mówiłem - ale nie widzę innego ratunku dla siebie. Nie zostanę Oskarem, ani Chadem, po prostu chce poczuć jakiekolwiek zadowolenie z życia. Ale najpierw muszę odciąć się od źródła stagnacji, jakim jest wykop. Piszac to to czuję smutek, bo tag był też miejscem, gdzie mogłem się chłopom wyżalić, to co naprawdę czuję. Będzie mnie zjadała samotność, ale to konieczna terapia.

Z tego miejsca chce Wam podziekowac za wszystko co razem tu przeżyliśmy - Sylwester z wykopem, świeta z wykopem, walentynki z wykopem. Czasem było smutno, czasem śmiesznie ( afera taneczna). W szczególności dziękuję i pozdrawiam dobrych chłopaków:

@drogba90 - dziekuje za wszystkie dyskusje i wpisy. Obaj jesteśmy feralnym rocznikiem 90. Twoje historie z Martynka, Karolcia, Olcia i obecną były wspaniałe, nie zapomnę ich nigdy. Zwłaszcza tych z Olcia, bo ja sam próbuję się wyleczyć ze "swojej" Olci. Ech jak to boli. Życzę Ci mordo, żebys w końcu znalazł sobie prawdziwa szara myszkę, co pokocha chłopa jakim jest, z jego wadami i go naprostuje. A nie jakiegos szona dyskotekowego albo Insta Julkę. Musisz tylko naprawić głowę, bo wygląd i bajere to ty masz Oskarku. Powodzenia.

@FedoraTyrone - obyś znalazł sobie osobę (niekoniecznie partnerkę), z którą będziesz mógł spędzić czas i gadać swobodnie, bez udawania kogoś innego. Żebys znalazł ludzi, którzy nie będą na Tobie zerowac, tylko docenia Cię takim jakim jesteś.

@mieszkamzmamusia - żeby św Mikołaj zeslal Ci choć trochę dynaminy xD By taki grzeczny i spokojny chłopak zostal doceniony w pracy w pyszne i dostał podwyżkę. Albo nowy rower xD

@KorwinizacjaPrzelyku - żebyś dostał spadek od zaginionego wujka z Ameryki - jakies 100 mln USD. Nie musialbys już dłużej pracować w takich nieludzkich warunkach w IT kołchozie :)
.

To był dobry czas, ale pora zakończyć ten etap. Trzeba spojrzeć na wszytko inaczej, przedefiniowac cele i ruszyć do przodu. Żegnajcie mordy, do widzenia!!

P. S - a poza tym nowy wykop działa tak fatalnie, że jego scrollowanie z przyjemnosci stało się utrapieniem

#przegryw #przegrywpo30tce
  • 20
po prostu chce poczuć jakiekolwiek zadowolenie z życia. Ale najpierw muszę odciąć się od źródła stagnacji, jakim jest wykop.


@bulbulator90: powodzenia. Ja też rocznik 90 i staram się tu czasem powtarzać młodszym, że czytanie, a zwłaszcza pisanei tego gówna to jak osoba na wózku zaczynająća dzień od "daily reminder nigdy nie będziesz chodził", a potem skacząca od artykułów o biegaczach do wpisów o tym jak to julki grały w siatkówkę, a
@bulbulator90: powodzonka, oby się chociaż trochę lepiej wiodło.

Sam pewnie wkrótce opuszczę tag i wykop w ramach mojego programu odcinania się od jakichkolwiek kontaktów z innymi.
Miałem w grudniu pomysł by pracować nad sobą, ale znowu zdrowie podupadło i ostatecznie się poddałem. Czekam już sobie spokojnie na koniec. Bez marzeń, planów, pomysłów. Za maks 30 lat będę już tylko kupką prochów, która nigdy tak naprawdę nie żyła.
@bulbulator90: Mądra decyzja. Osobiście sam o tym ostatnio myślałem. O ile "blackpill" odkryłem już dawno żyjąc w cieniu przystojnych kolegów w podstawówce, to przesiadywanie na takich toksycznych tagach się udziela.

Też to u siebie zauważyłem, że człowiek zaczyna patrzeć w taki toksyczny sposób na wszystko dookoła, mimo, że wiedział o tych rzeczach już od dawna. A najśmieszniejsze jest to, że nie jestem blackpillowcem i wbijałem tutaj dla dyskusji/żeby się pośmiać/pomóc innym/z