Wpis z mikrobloga

Na co byście zapisali swojego dzieciaka, aby nie zostało przegrywem? Mój plan to od najmłodszych lat piłka nożna, sztuki walk, w każdy zimowy sezon wypad w góry, bombardowałbym je ogromną ilością różnych zainteresowań aby mogło sobie wybrać to co lubi i przede wszystkim było wszechstronne. Do tego prywatne szkoły, życie w jednym z większych miast wojewódzkich, od najmłodszego zawsze dobre schludne ciuchy, niepozwolenie aby miało tyły w nauce (osobiście zaangażowanie, korepetycje, rozmawianie z młodym po ang). Zaraz będzie jazgot "woo z dobrych domów też może być patus" tak, ale statystycznie wszystkich ludzi co poznałem to ci z dobrych domów kończą na ogół dobre szkoły i są odnajdują się w społeczeństwie. Na ogół bieda jest mocno skorelowana z biedą, złymi wzorcami w domu, patologicznymi rodzicami #przegryw #depresja
  • 4
  • Odpowiedz
@sesall: to tak nie dziala, niestety. Moze byc nadal przegrywem, ale znajacym sztukj walki lub grajacym w pilke nozna. Najwiekszy wplyw maja rodzice i to, w jaki sposob wychowuja swoje dziecko przez pierwszych 10 do 12 lat (potem ich autorytet przejnuja rowiesnicy ze szkoly). To przykre, ale jezeli masz starych patusow to wyrwac sie z przegrywu bedzie bardzo trudno. Takze najlepsze co mozesz zrobic to dawac dobry przyklad samemu nie bedac
  • Odpowiedz
@sesall: ostatnio myślałem nad tym, bo chyba popełniłem błąd.
jak nie jesteś dynamiczniakiem to poobserwuj, jak dynamiczni rodzice wychowują swoje dzieci: oni im chyba od małego mówią, że są wyjątkowe, najlepsze, zawsze mają rację (zarówno te dzieci jak i ich rodzice), a inne dzieci (i ich rodzice) się mylą itp. Tak mi się wydaje.
Rozwijanie upodobań, jakaś sportowa rywalizacja dla budowania charakteru (im wcześniej tym lepiej, żeby dziecko mają przewagę nad
  • Odpowiedz