Wpis z mikrobloga

Cyberpunk Edgerunners daje mi taki delikatny vibe produkcji na miarę Arcane chociaż kolega powiedział, że fabularnie jest w porządku ale d--y nie urywa i lepiej podejść do tego z nastawieniem na dobrą akcję. Jakie są wasze odczucia/oceny? Czy warto przed obejrzeniem serii kupić i przejść oryginalnego Cyberpunka? Jak to wpływa na odbiór?

#anime #animedyskusja #cyberpunk2077 #edgerunners
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweLwiatko: nijak, to osobna historia. Będziesz jedynie znał nazwy własne typów cyberpunków i zapoznasz się trochę ze światem, ale nie robi to wielkiej różnicy.
Co do samego anime - moim zdaniem bardzo dobrze zrobione, fajnie poprowadzona i dosyć ciekawa historia, animacja i muzyka doskonałe, ale wszystkie produkcje studia Trigger mają te dwie rzeczy dopiete na ostatni guzik. Na pewno jeden z highlightów zeszłego roku w anime, a jeśli widziałeś wcześniej
  • Odpowiedz
@AnonimoweLwiatko: Podobno nie ma potrzeby przejścia Cyberpunka ale jak i tak ma się w planach to można, da jakiś smaczek. Co do Edgerunners to znajduję się w bardzo małej mniejszości która nie dała rady przetrawić tego stylu graficznego, mimo wielu podejść po prostu jest to - przynajmniej dla mnie - nieoglądalne.
  • Odpowiedz
Cyberpunk Edgerunners daje mi taki delikatny vibe produkcji na miarę Arcane


@AnonimoweLwiatko: xD Sorry, ale tutaj nawet określenie delikatny nie pasuje. Mikroskopiny może jeszcze, ale obie produkcje to niebo o ziemia.
  • Odpowiedz
Czy warto przed obejrzeniem serii kupić i przejść oryginalnego Cyberpunka? Jak to wpływa na odbiór?


@AnonimoweLwiatko: Odbiór dzieła nie powinien zależeć od znajomości innych dzieł kultury, a powinien być zamkniętą samą w sobie całością.

Cyberpunk Edgerunners daje mi taki delikatny vibe produkcji na miarę
  • Odpowiedz
  • 2
@young_fifi OK skoro odcinki po 24 min to odcinków powinno być dwa razy więcej. Bo serial strasznie gna przez fabule. Ta historie, postaci itp można by na dłuższym sezonie opowiedzieć i serial by dużo zyskal dzieki temu.
  • Odpowiedz
@AnonimoweLwiatko: No przy Arcane to CPE wygląda jakby był robiony na o-------l w przerwach na sushi. Imo nawet nie porównując do Arcane cpe jest zbyt przeładowane akcją, tak jakby fabułę chcieli przerzucić na drugi plan. Nie wspominając o krótkich odcinkach
  • Odpowiedz
Nie oglądałem nic z tego studia, przynajmniej nie jestem tego świadom.


@AnonimoweLwiatko: Z tego co czytałem CPE od strony wizualnej wygląda jak każda produkcja studia Trigger.
Zobacz Kill la Kill
  • Odpowiedz
@young_fifi: bardziej miałem na myśli Darling in the Franxx, Kill la Kill, Little Witch Academia czy Kiznaiver, które były szeroko chwalone przez publikę za właśnie te cechy, o których mówiłem wcześniej. No i miałem na myśli to, że Trigger to już znak jakości, więc Edgerunners nie mogło być złe, ale jest charakterystyczne jak wszystkie projekty tego studia.
  • Odpowiedz
@Variv: No to trochę kosztuje. Miarą długości anime jest cour, czyli około 12-odcinków (czasami 11 lub 13), ponieważ anime wychodzą sezonowo co kwartał, zgodnie z porami roku. Obecnie większość anime składa się z jednego coura, czasami jeden sezon anime rozbijany jest na dwa coury rozdzielone 1-2 sezonami (3-6 miesięcy) przerwy. Produkcja anime jest długa i droga. Nie wiem jaki jest model zarobkowy tego konkretnego anime, ale niestety ze względu na to, że jest to ONA to pewnie jest to tylko ograniczone do umowy z Netflixem + merch. Zwykle anime ma szeroki wachlarz zarobkowy, w zależności od tego kto zasiada w komisji sponsorującej daną produkcję i duży część zysków to bardzo drogie wydania bluray.

tl;dr robienie anime jest drogie i dwukrotnie większa ilość odcinków to duża inwestycja, która niekoniecznie się zwróci

P.S. Wiem, że koszt ujęcia jest stały, ale nie wiem czy jest sens teraz wchodzić na temat tego jak z-----a jest produkcja
  • Odpowiedz
jak każda produkcja studia Trigger.


@Kardig: KLK, Kiznvaiver, LWA, CPE, BNA, Luluco, Inferno Cop/Ninja Slayer to przecież zupełnie inny styl graficzny. O czym Ty w ogóle mówisz?
  • Odpowiedz
@young_fifi: wszystko zależy od tego, jaki gust ma osoba pytana, czy to w kwestii anime, czy marki telefonów czy samochodów. Ja spotkałem się z większością pozytywnych recenzji Darling czy KLK, które w momencie wychodzenia były bardzo popularne i chwalone, mnie samemu również się podobały i nie uznałbym ich za takie, których nie da się oglądać.
Samą kwestię nieoceniania po studiu uważam za błędną, bo jakbym miał śledzić cały zespół animatorski
  • Odpowiedz
@feelbeats:

Darling in the Franxx, Kill la Kill, Little Witch Academia czy Kiznaiver, które były szeroko chwalone przez publikę


Z tych pozycji to chyba tylko Little Witch Academia uniwersalnie uznawane jest za dobre. Darling in the franxx to mem, a właściwie wręcz pośmiewisko jadące na plecach różowego dinozaura. Kiznaiver uznania nigdy nie zdobyło i jest powszechnie uznawane w najlepszym wypadku za średniaka. Kill La Kill jest bardzo kontrowersyjne, ludzie albo
  • Odpowiedz
@AnonimoweLwiatko: Ogólnie to jest taki typ, ze oglądasz za jednym razem 10 odcinków i jest tak popędzana historia, tak CIę b--------e to anime jakbyś był na dyskotece; na koniec czujesz niedosyt, ze się skończyło; ale ni pozytywny, ani negatywny :/ masz wrażenie, ze po prostu za szybko z----------o, że aż dużo się przeoczyło. Bardzo dziwny i specyficzne, bo sam nie wiem czy to ocenić 7/10 czy 10/10 xd
  • Odpowiedz