Wpis z mikrobloga

@AnonimoweLwiatko: nijak, to osobna historia. Będziesz jedynie znał nazwy własne typów cyberpunków i zapoznasz się trochę ze światem, ale nie robi to wielkiej różnicy.
Co do samego anime - moim zdaniem bardzo dobrze zrobione, fajnie poprowadzona i dosyć ciekawa historia, animacja i muzyka doskonałe, ale wszystkie produkcje studia Trigger mają te dwie rzeczy dopiete na ostatni guzik. Na pewno jeden z highlightów zeszłego roku w anime, a jeśli widziałeś wcześniej cokolwiek
  • Odpowiedz
@AnonimoweLwiatko: Podobno nie ma potrzeby przejścia Cyberpunka ale jak i tak ma się w planach to można, da jakiś smaczek. Co do Edgerunners to znajduję się w bardzo małej mniejszości która nie dała rady przetrawić tego stylu graficznego, mimo wielu podejść po prostu jest to - przynajmniej dla mnie - nieoglądalne.
  • Odpowiedz
Cyberpunk Edgerunners daje mi taki delikatny vibe produkcji na miarę Arcane


@AnonimoweLwiatko: xD Sorry, ale tutaj nawet określenie delikatny nie pasuje. Mikroskopiny może jeszcze, ale obie produkcje to niebo o ziemia.
  • Odpowiedz
Czy warto przed obejrzeniem serii kupić i przejść oryginalnego Cyberpunka? Jak to wpływa na odbiór?


@AnonimoweLwiatko: Odbiór dzieła nie powinien zależeć od znajomości innych dzieł kultury, a powinien być zamkniętą samą w sobie całością.

Cyberpunk Edgerunners daje mi taki delikatny vibe produkcji na miarę Arcane


Co to znaczy?

fabularnie jest w porządku ale dupy nie urywa i lepiej podejść do tego z nastawieniem na dobrą akcję


Bo to jest akcyjniak, zresztą
  • Odpowiedz
  • 2
@young_fifi OK skoro odcinki po 24 min to odcinków powinno być dwa razy więcej. Bo serial strasznie gna przez fabule. Ta historie, postaci itp można by na dłuższym sezonie opowiedzieć i serial by dużo zyskal dzieki temu.
  • Odpowiedz
@AnonimoweLwiatko: No przy Arcane to CPE wygląda jakby był robiony na #!$%@? w przerwach na sushi. Imo nawet nie porównując do Arcane cpe jest zbyt przeładowane akcją, tak jakby fabułę chcieli przerzucić na drugi plan. Nie wspominając o krótkich odcinkach
  • Odpowiedz
@young_fifi:

@AnonimoweLwiatko: Odbiór dzieła nie powinien zależeć od znajomości innych dzieł kultury, a powinien być zamkniętą samą w sobie całością.


Mogą być jakieś smaczki czy odnoszenie się do wydarzeń lub postaci z gry gdzie znajomość historii jakoś zawsze plusuje.

Cyberpunk Edgerunners daje mi taki delikatny vibe produkcji na miarę Arcane

Co to znaczy?


Poziom dopracowania, pewien sposób ekspresji poprzez zapewnienie ciekawej oprawy audio-wizualnej, głębia postaci czy ogólna jakość.

Nie oglądałem
  • Odpowiedz
Nie oglądałem nic z tego studia, przynajmniej nie jestem tego świadom.


@AnonimoweLwiatko: Z tego co czytałem CPE od strony wizualnej wygląda jak każda produkcja studia Trigger.
Zobacz Kill la Kill
  • Odpowiedz
@young_fifi: bardziej miałem na myśli Darling in the Franxx, Kill la Kill, Little Witch Academia czy Kiznaiver, które były szeroko chwalone przez publikę za właśnie te cechy, o których mówiłem wcześniej. No i miałem na myśli to, że Trigger to już znak jakości, więc Edgerunners nie mogło być złe, ale jest charakterystyczne jak wszystkie projekty tego studia.
  • Odpowiedz
@Variv: No to trochę kosztuje. Miarą długości anime jest cour, czyli około 12-odcinków (czasami 11 lub 13), ponieważ anime wychodzą sezonowo co kwartał, zgodnie z porami roku. Obecnie większość anime składa się z jednego coura, czasami jeden sezon anime rozbijany jest na dwa coury rozdzielone 1-2 sezonami (3-6 miesięcy) przerwy. Produkcja anime jest długa i droga. Nie wiem jaki jest model zarobkowy tego konkretnego anime, ale niestety ze względu na to,
  • Odpowiedz
jak każda produkcja studia Trigger.


@Kardig: KLK, Kiznvaiver, LWA, CPE, BNA, Luluco, Inferno Cop/Ninja Slayer to przecież zupełnie inny styl graficzny. O czym Ty w ogóle mówisz?
  • Odpowiedz
@young_fifi: wszystko zależy od tego, jaki gust ma osoba pytana, czy to w kwestii anime, czy marki telefonów czy samochodów. Ja spotkałem się z większością pozytywnych recenzji Darling czy KLK, które w momencie wychodzenia były bardzo popularne i chwalone, mnie samemu również się podobały i nie uznałbym ich za takie, których nie da się oglądać.
Samą kwestię nieoceniania po studiu uważam za błędną, bo jakbym miał śledzić cały zespół animatorski przy
  • Odpowiedz
@feelbeats:

Darling in the Franxx, Kill la Kill, Little Witch Academia czy Kiznaiver, które były szeroko chwalone przez publikę


Z tych pozycji to chyba tylko Little Witch Academia uniwersalnie uznawane jest za dobre. Darling in the franxx to mem, a właściwie wręcz pośmiewisko jadące na plecach różowego dinozaura. Kiznaiver uznania nigdy nie zdobyło i jest powszechnie uznawane w najlepszym wypadku za średniaka. Kill La Kill jest bardzo kontrowersyjne, ludzie albo uwielbiają
  • Odpowiedz
@AnonimoweLwiatko: Ogólnie to jest taki typ, ze oglądasz za jednym razem 10 odcinków i jest tak popędzana historia, tak CIę bombarduje to anime jakbyś był na dyskotece; na koniec czujesz niedosyt, ze się skończyło; ale ni pozytywny, ani negatywny :/ masz wrażenie, ze po prostu za szybko #!$%@?ło, że aż dużo się przeoczyło. Bardzo dziwny i specyficzne, bo sam nie wiem czy to ocenić 7/10 czy 10/10 xd
  • Odpowiedz