Wpis z mikrobloga

@nadmuchane_jaja: Angielski podtrzymuje Ricky, na szczęście amerykański też współ reżyseruje i jest dużo łatwiejszy w odbiorze dla polaka, tak czy inaczej specyficzna forma, trzeba przebrnąć przez cringe i się w to wkręcić, kochać albo nienawidzić :)
@nadmuchane_jaja: #!$%@?,ale to jest twarde gówno do zgryzienia. Pamiętam jak kilka lat temu obejrzałem amerykańską wersję i stwierdziłem że czas zobaczyć orginał. Chyba ze 4 podejścia miałem i nawet 3 odcinka do końca nie byłem w stanie obejrzeć. Może gdybym najpierw zobaczył brytolską wersję to jakoś dałbym radę, ale po obejrzeniu amerykańskiej nic mi tam nie pasuje. #!$%@? gra aktorska, emocje jak na rybach bo żarty się powtarzają, z tym że
@Plp_: Też tak miałem ale właśnie koło 3 odcinka „zażarło” i uważam, że amerykańska wersja jest w niektórych aspektach gorsza od oryginału.
@Paranoija hejtowali to mocno, ale wyszlo nienajgorzej, wg mnie nawet udana translacja na polski ekosystem. Nie kultowe jak praca u Michaela Scotta, ale i nie jakies złe, da się nawet zaśmiać.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Paranoija: sam hejtowalem zanim obejrzałem, bo jak to w Polsce będzie gowno a jest spoko. Sezon w dwa dni obejrzałem, jak na polskie seriale to mocne 7/10, w porównaniu do oryginału to tak z 5-6.