Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Odkąd pamiętam czuję się niekochana lub niewystarczająco kochana.

Właśnie rozpada się mój kolejny związek, bo partner okazywał mi za mało uczuć, czułości, ciepła. Historia identyczna jak w poprzednim związku. Kiedy czuję się niewystarczająco chciana i nie mam tyle uwagi ile potrzebuję, popadam w stany depresyjne i po pewnym czasie nie nadaję się do życia. Jestem #dda, chodzę na terapię, ale nie daje to na dłuższą metę jak widać zbyt wiele. Koniec końców schemat jest zawsze taki sam. W sytuacji kiedy czuję się niechciana zamieram, nie umiem o tym rozmawiać, mam w głowie totalną pustkę i chcę uciekać, chociaż sam na sam jestem w stanie tworzyć w mojej głowie kilkugodzinne monologi na dany temat i dokładnie wiem co mnie boli. Jestem emocjonalnie niedojrzała, smutek niszczy mi życie. Nie chcę taka być.

Może ktoś z was wyszedł z takiej sytuacji i nauczył się w miarę normalnie funkcjonować jak dojrzały człowiek, który umie mówić o swoich potrzebach i o tym co czuje? Może komuś z was udało się uśpić chociaż trochę tą ogromną potrzebę bycia kochanym? Naprawdę zależy mi na tym, żeby przerwać ten krąg #!$%@?, ale nie wiem jak to zrobić. Terapeuta cały czas gada o odrzucaniu myśli automatycznych, ale to niewiele daje.

Pomocy.

#psychologia #psychiatria #dda #terapia #alkoholizm #logikarozowychpaskow #pytanie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63bb54a8bab6bef5c090557d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 18
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania:

Jak chłop ma być czuły i uczuciowy, jak od razu zyskuje miano ciepłej kluchy i pantofla? Albo staje się emocjonalnym tamponem i hehe kolegą do wygadania się xD

(częściowo oparte na własnych doświadczeniach)
@AnonimoweMirkoWyznania: Odwrotnie, nie odrzucaj żadnych myśli - mówienie, żebyś je odrzucała to gadanie "Po prostu o tym nie myśl, bro". Przemyśl je wszystkie. Ignoruj tylko te, co się powtarzają, a już o nich myślałaś (ruminacje), zwyczajnie zdaj sobie sprawę, że już o tym myślałaś i nic nowego nie wymyślisz. Chyba że pojawią się nowe okoliczności, nowe fakty w tym temacie - wtedy możesz wymyślić coś nowego.
@AnonimoweMirkoWyznania może po prostu rozmawiaj.
Bo nie zdziwiłbym się gdyby to co myślisz było tylko w Twojej głowie, a ta druga osoba o tym stanie rzeczy by nawet nie wiedziała / nie była tego świadoma.

Zamiast z terapeutą o swoich problemach to rozmawiaj ze swoim partnerem - jeśli to nie przynosi rezultatów, to warto się zastanowić nad swoim związkiem.

"Chce być kochana"
Szukanie na siłę miłości też jest bez sensu. Kiedyś przyjdzie
Odkąd pamiętam czuję się niekochana lub niewystarczająco kochana.


@AnonimoweMirkoWyznania: No nie do końca tak to działa i terapeuta powinien to powiedzieć. Często nic złego partner nie robi, ale jak sama siebie nie kochasz no to nie da się tego naprawić. Są tylko zrywy. Musisz sama się poczuć wartościowa, a to da się zrobić tylko pracą nad sobą i zmianą myślenia, że nie jest się nikim nieważnym, a związek do niczego nie
ZakochanyPan: Czyli wiesz co powiedzieć, ale nie umiesz powiedzieć? To faktycznie nikt ci nie pomoże, bo ty sama masz rozwiązania na swoje problemy. Tylko nie przełamujesz się. A facet ile ma ci tego ciepła dawać? Może nie da się. A może sam ma problemy i też by chciał ciepła? Nie ma tak że studnia bez dna.
---

Zaakceptował: karmelkowa
@AnonimoweMirkoWyznania: A znasz książkę „5 języków miłości” gary chapman, w ktorej są typu/sposoby okazywania i odbierania miłości drugiej osobie. Często w związkach ludzie czuja się nie kochani, a po prostu nie widza okazów miłości bo mówią w innym języku. Np. Ty chcesz słyszeć jak on bardzo Cię kocha i jak to mu się podobasz , a on zamiast tego robi dużo rzeczy za Ciebie bo tak widzi okazywanie miłości i słowa
@AnonimoweMirkoWyznania: Jestem DDD. Miałem sporą potrzebę bliskości, a nawet przytulając się do partnerki czułem że jest mi mało. Im gorzej czułem się z sobą tym bardziej jej potrzebowałem, a powodem było moje wychowanie. Gdzie w domu panował chłód, brak zainteresowania dziećmi, zero rozmów. W moim wypadku pomogła mi praca nad sobą, dyscyplina w takich prostych rzeczach jak higiena, dbanie o odpowiedni posiłek, dostarczanie sobie rozrywki, odpoczynku (który uważałem za stratę czasu).
@AnonimoweMirkoWyznania: odc. 2137 z cyklu "może najpierw poukładaj burdel w swoim głowie i życiu, naucz się być szczęśliwą/ym sam/a ze sobą, a potem bierz się za relacje z innymi ludźmi". Po co to robicie sobie i innym serio? Wiecie, że jesteście zaburzeni, że jesteście w relacjach wrzodem na dupie w pewnym momencie, a i tak szukacie kolejnych związków. Z reguły podstawą zdrowego związku jest komunikacja, zaufanie, dobry seks. A jak czytam
@Olsea: jeśli jest dobrze prowadzona i leczona to żaden paradoks. Po prostu nie raz widziałem posty ludzi, którzy ewidentnie nie robili nic w kierunku pomocy samemu sobie i liczyli na to, że ktoś ogarnie ich życie za nich.
tdf: Ja jestem niebieski a mam tak samo - potrzebuję dużo czułości i miłości. Wynika to u mnie z chłodnego dzieciństwa (ogólnie było ok). Rozwiązanie problemu? U mnie pomogło znalezienie podobnej partnerki. Też swoje przeszła w dzieciństwie (obydwoje sporo chorowaliśmy za dzieciaka), obydwoje mamy nieco kompleksów. Dajemy sobie dużo czułości, dbamy o siebie i jest fajnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
---

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua