Wpis z mikrobloga

@Patryk4: B bo jezeli jest taka sytuacja i pojazd A aby uniknąć kolizji musi zmienic swoją prędkość to jest już to wymuszenie pierwszeństwa. Czyli wynika z tego, że włączasz się tak żeby ktoś kto jedzie drogą z pierwszeństwem tego nie odczuł
@Patryk4: Jak nie ma rejestratora, policja zwykle kieruje się zasadą - uderzony w bok jest ofiarą. A jak walnie w tył to zwykle z tego co wiem uznają za najechanie (chyba że chłop ma rejestrator lub byłyby widoczne ślady hamowania)
@Patryk4 no nie wiem, to zależy. Jeśli będą ślady hamowania pojazdu A to bezsprzeczna będzie wina pojazdu B. Ale jeśli pozjad A udzery w pojazd B w odległości, no nie wiem, 100/50 metrów od skrzyżowania, nie bediz śladów hamowania i w dodatku uszkodzenia pojazdów będą świadczyć o tym, że pojazdy poruszały się w dopuszczlanej prędkości, to wtedy może być wina pojazdu A
via Wykop Mobilny (Android)
  • 19
@Patryk4: definicja wymuszenia pierwszeństwa jest jasna: wymuszenie zachodzi wtedy, kiedy pojazd mający pierwszeństwo musi zwolnić, zatrzymać się, lub zmienić kierunek jazdy żeby uniknąć kolizji. Zdążenie wyjechać całym pojazdem z drogi podporządkowanej nie zapewnia pierwszeństwa, masz to zrobić tak, żeby ten z pierwszeństwem nie musiał nic robić żeby uniknąć zderzenia.
Zdążenie wyjechać całym pojazdem z drogi podporządkowanej nie zapewnia pierwszeństwa, masz to zrobić tak, żeby ten z pierwszeństwem nie musiał nic robić żeby uniknąć zderzenia.


@Kaczorra: Masz rację, aczkolwiek nie przesądza to w 100% o winie za wypadek. W sytuacji, w której ktoś wymusił pierwszeństwo, wciąż musisz uczynić wszystko co sensownie możliwe w celu uniknięcia kolizji. Jeśli tego nie zrobisz możesz zostać obarczony winą (prawdopodobnie jedynie o ile sprawa trafi do
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@takijakislogin: oczywiście masz rację. Jeśli tylko miałeś możliwość uniknięcia kolizji, to miałeś obowiązek to zrobić. Dlatego zawsze mnie bawi jak dojdzie do jakiegoś zdarzenia typu potrącenie pieszego przechodzącego na czerwonym, albo wymuszenie na kimś jadącym pod prąd i sprawca tłumaczy się słowami "to jest jego wina, bo on tamtędy nie mógł jechać/przechodzić!". To prawda, nie mógł, ale to nie znaczy, że masz w niego wjechać. Masz obowiązek zrobić wszystko żeby uniknąć