Wpis z mikrobloga

@PrzegrywNaBusie: jakis najprostszy na klisze (jakiegos zenita, minolte itd). Taki wybór moze wydawac sie upierdliwy i drozszy w utrzymaniu (za to cena poczatkowa bedzie 10 razy tansza+obiektywy tez sa tansze), ale na sam początek nauczy najwięcej, bo trzeba bedzie kazde zdjecie przemyśleć.
No i ze względu na próg wejścia ryzykujesz mniejszym kapitałem, jesliby Ci sie odwidzialo

co do kliszy, zeby nie zbankrutować mozna strzelać na bw, albo w kolorze kupic kodaka
  • Odpowiedz
@ignosce: Nauka na kliszach to jest droga przez mękę a nie przyjemność z odkrywania nowej pasji. Nie mówiąc już, że nie nauczy się edycji, a to w fotografii bardzo ważna część.

@PrzegrywNaBusie: Ja bym Ci polecił właśnie jakiś aparat APS-C, np wspomniany Sony A6000. Możesz też pomyśleć o troche mniejszej matrycy micro43 i kupic olympusa m10. Nie będzie to drogi sprzęt a nauczysz się podstaw. Telefonem też da się zrobić
  • Odpowiedz