Wpis z mikrobloga

@jmuhha: Minusami mieszkania w UK jest sam fakt, że mieszkasz w UK ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak na serio, to przede wszystkim słaby dostęp do służby zdrowia. Poza tym, po czterech latach mieszkania w Anglii, mam wrażenie, że panuje tutaj kultura bylejakości. Tak, żeby jakoś to było. Nikt raczej się nie przykłada, żeby zrobić coś dobrze. Plus, moja ulubiona ulubiona wisienka na torcie - jeśli powiem
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@jmuhha: podejrzewam że idea multikulturalizmu. Fajnie jak pracujesz z ludźmi z całego świata. Gorzej gdy musisz pojechać zbiorkomem lub do którejś z gorszych dzielnic. Wiele razy czułem się jak chodzący prezencik gotowy do rozpakowania. W Polsce też są miejsca gdzie strach chodzić piechotą, tylko za granicą rzucasz się mocno w oczy ubiorem i kolorem skóry.
@jmuhha: Drogie nieruchomości, wynajem, rachunki. Pogoda nawet pasuje mi w Oxfordshire, mocno podobna do PL. Usługi na pewno droższe, jak zarabiasz więcej siana dosyć wysokie podatki 40%.
@jmuhha: Im więcej imigracji tym większy syf na ulicach. Od czasu covid jak z Londynu biedaki zaczęli uciekać na obrzeża to te wyglądają teraz jak ulice trzeciego świata ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Nie przeszkadza mi pogoda jak @kwantowykocyk: południe here, i lubię ciasną średniowieczna zabudowę jak i dostrzegam różnorodność architektoniczną, ale ja też dużo jeżdżę po UK i staram się dostrzegać raczej relatywnie piękne miejsca.
Pobierz Jofiel - @jmuhha: Im więcej imigracji tym większy syf na ulicach. Od czasu covid jak ...
źródło: comment_1673001422bObLouozNKJf1qq2EH8Rqn.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@jmuhha: tak jak inni powiem ze pogoda, z tym ze ja mieszkam w glasgow więc słońca nie widuje
Potwierdzam ze wszedzie wszystko zrobione jest bylejak
Jak kupilem dom i mam kogos zatrudnic to na 100%bedzie #!$%@?, np wymieniam ogrzewanie w domu, i cyk 2 pokoje maja tylko lekko cieple kaloryfery bo pan hydraulik użył do tych pokoi rurki o zbyt malej srednicy ... A to ze po wymianie ogrzewania zrobilem podłogi
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@jmuhha: to ja jeszcze dodam do minusów transport publiczny. Poza Londynem, to jest dramat - tramwaje w tym kraju praktycznie nie istnieją (wiem, że są w Sheffield i Manchester, ale czy gdzieś jeszcze?), pociągi są cholernie drogie i wiecznie mają jakieś zakłócenia i opóźnienia (m.in. przez strajki), autobusy rzadko kursują i nie ma dla nich za bardzo alternatyw (w PL to przynajmniej jest mnóstwo prywatnych busiarzy, tutaj tego nie ma)