Wpis z mikrobloga

@Mariano123: No tak tylko przeciętnego p0laka nie stać na elektryka - wiec płacze. Tak samo jak nie stać na sprzęty Apple - wiec płaczą i hejtuja, ze to gowno. To samo w przypadku elektryków ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Janusza nie stać na takie audi e tron czy mustanga tylko na passata 20 letniego z kręconym milionem na 240kkm za 15k zł opony zimowe (bez bieżnika) gratis (
  • Odpowiedz
@Mariano123: ile jezdzisz na autopilocie?

jaka predkoscia smigasz na autostradach?

zdarzylo ci sie zasnac za kolkiem?

co jest twoim zdaniem najwiekszą wadą tego auta?

jak wyglada spadek zasiegu np w zime?
  • Odpowiedz
@Mariano123: no to fajnie, licząc że równoważnik w benzynie to 61k, załóżmy że cena to 6,5zł, to mamy w przybliżeniu 135k przejechanych kilometrów. Średnio w Polsce przebieg to około 8600zł, to przeciętna oszczędność jest około 15 krotnie mniejsza niż u Ciebie, co daje jakieś 3300zł oszczędności dla przeciętnego Kowalskiego. Biorąc pod uwagę cenę samochodu elektrycznego, oraz niedogodności (mniejsza liczba miejsc gdzie można samochód zatankować, czas), dalej wypada to blado
  • Odpowiedz
@PochlaniaczChleba: Samochody elektryczne oszczędzają pieniądze bogatym. Jak ktoś chce sportowe auto to zamiast spaliniaka z wypasionym silnikiem i spalaniem 20l/100km to bierze elektryka i wrażenia z jazdy są porównywalne.
  • Odpowiedz
@Yelonek: bogaty chcąc jeździć autem sportowym nie zastanawia się czy oszczędzi w dłuższym rozrachunku całościowo tysiąc złotych rocznie czy nie. Jeżeli sprowadzamy tą dyskusję jedynie do bogatych, to jeżeli różnica całościowa nie będzie kolosalna, to nie ma ona większego sensu.
  • Odpowiedz
@PochlaniaczChleba: Ale jeśli chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko to taki elektryk jest jak najbardziej w porządku. Chyba a wchodzimy w terytorium, gdzie to nie jest 1000 zł rocznie, a raczej miesięcznie. Zaletą elektryka jest duża moc za którą nie idą wyższe koszty utrzymania.
  • Odpowiedz