Wpis z mikrobloga

Widze na tagu że wysypało problemy z akumulatorami i ja dołączam się do tego grona.

Auto było cały dzień w trasie. Zrobiłem jeden przystanek na powrocie do domu, przekręcam kluczyk i trup, gaśnie cała elektryka. Już z doświadczenia z poprzednim autem wiedziałem, że nie ma prądu w akumulatorze. Zadzwoniłem to taksę aby odpalił mnie na kablach i ruszyło. Bez problemu dojechałem te 10km do domu.
Odpalam na następny dzień - opdalił. Zostawiłem go na ~20-30min aby się podładował.

Przychodzę na kolejny dzień - trup. Znów to samo. Zadzwoniłem po mechanika aby przyjechał z kablami aby od razu go wziąć na warsztat. Niestety mechanik miał tylko benzynę i mój 1.9TDI nie odpalił. No to akumulator do ładowania przez prostownik.

Wkładamy naładowany akumulator po 3-4 godzinach - nie odpala. Diagnoza? Jebnięty akumulator. No to kupuje nowy, wkładam i dalej nie odpala. W ogóle nie kręci, po przekręcaniu kluczyka (aby odpalić) wszystko gaśnie. Wszystkie bezpieczniki sprawne. Gdzie jeszcze szukać? Stacyjka jebnięta? xd Auto to VW Touran 2004

#motoryzacja
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Generau_Solo: trzeba go wyjąć. W nim jest 5 nóżek opisane na bezpieczniku powinny być sprawdzasz gniazda tych nóżek.
Według schematu :
a) 87 wyjście na bezpiecznik sb15 25A (więc jak on cały będziesz miał masę na nim). Tylko jak podasz +12 na tą nogę rozrusznik zacznie kręcić i auto może odpalić. Także lepiej , żeby autko na luzie było i miało zaciągnięty ręczny.
b) 85 Masa w komorze silnika;
c) D masa kolejna,
d) 30 Stały plus( z przekaźnika R1 z powyższego zdjęcia z jego nogi dokładnie 87, gdzie przeskakuje z 30 prosto z bieguna dodatniego
  • Odpowiedz