Wpis z mikrobloga

Tak sie zastanawiam czy nadałbym sie na prace na statku
Taka zwykla kajuta z kompem by mi wystarczyła i z własnym kiblem/prysznicem
Wystarczyło by mi z 3-4 razy w roku do domu zjechać rodzine odwiedzić
Żarcie może być monotonne, nie przeszkadza mi to
Nie wydawalbym na glupoty to można by jakaś większa kase odłożyć jakby kontrakt był w dolarach/euro

Jedyne co mnie martwi to brak pogotowia/lekarzy na statku w razie czego

#statki #marynarz
  • 34
@grand_khavatari: sprawdź czy nie masz choroby morskiej. U mnie nie ma problemu na mniejszych łódkach, ale już na dużym promie, to ledwo docierałem do restauracji żeby coś zjeść, dosłownie poruszałam się zygzakiem od ściany do ściany. Okropne uczucie.
Podczas płynięcia statkiem objawy najczęściej występują pod pokładem, kiedy wzrok nie odbiera bodźców, które mózg interpretowałby jako kołysanie (nieruchome wnętrze kajuty) przy jednoczesnych długotrwałych bodźcach z błędnika wykrywającego zmienne przeciążenia wywołane kołysaniem – tu również występuje niezgodność bodźców dostarczanych przez zmysł wzroku i równowagi powodujące tę chorobę.


@Sefton: na mniejszych łódkach są okna, więc jak najbardziej choroba morska może być powiązana z wielkością jednostki.
https://pro-skippers.com/pl/o-nas/wiedza/choroba-morska_1
@justypl dziwne trochę, choroba morska raczej zalezy jak statkiem buja i wlasnie odczuwalna jest na mniejszych jednostkach. Wiem bo sam mam a pracuje od kilku lat na statkach, wiec @grand_khavatari bez obaw a do lekarza łatwej sie dostac w porcie bo armator za prywatnego płaci a jak cos ratującego Życie to jest szpitalik na statku a zaloga przeszkolona w udzielaniu pierwszej pomocy, zszyc Cie tez zszyją
Podczas płynięcia statkiem objawy najczęściej występują pod pokładem, kiedy wzrok nie odbiera bodźców, które mózg interpretowałby jako kołysanie (nieruchome wnętrze kajuty) przy jednoczesnych długotrwałych bodźcach z błędnika wykrywającego zmienne przeciążenia wywołane kołysaniem – tu również występuje niezgodność bodźców dostarczanych przez zmysł wzroku i równowagi powodujące tę chorobę.


@Sefton: na mniejszych łódkach są okna, więc jak najbardziej choroba morska może być powiązana z wielkością jednostki.

https://pro-skippers.com/pl/o-nas/wiedza/choroba-morska_1


@justypl: Na większych łódkach też
@grand_khavatari: To już lepiej zrób sobie prawko C+E, czy nawet zwykłe busy po Europie.
Na statkach będziesz jak w więzieniu zamknięty, a poza tym zwykły majtek to ma pewnie przewalone- bo jesteś najniżej w hierarchii więc będziesz słabo zarabiać za najgorsze prace, a morze to żywioł- więc praca ciężka i bardzo niebezpieczna.
@Tryggvason: ciekawa informacja, od razu mówię, że nieprawda ( ͡° ͜ʖ ͡°) są też na innych jednostkach.

Jedyne co mnie martwi to brak pogotowia/lekarzy na statku w razie czego


@grand_khavatari: nie musisz pływać jakoś daleko od lądu, więc dostęp do opieki masz praktycznie w każdym porcie jak potrzebujesz, kapitan musi tylko wcześniej temat ogarnąć
Jeżeli miałbyś iść na statek to tylko aby docelowo zostać oficerem, a trzeba troszkę popracować aby go uzyskać. Jeżeli masz wolne 3 -4 lata żeby #!$%@? jako rating by potem wejść na oficera to szczerze polecam. Wybierz tylko czy chcesz zostać inżynierem czy deck oficerem, ja ze swojego doświadczenia polecam maszynę. Praca NIE JEST LEKKA , ale pieniądze są dobre.
@Tryggvason: tak, chociaż oficerowie mają kursy medyczne porobione i z tego co się orientuje to powinien znajdować się "szpital" na burcie. Oczywiście nikt nie będzie przeprowadzał operacji na otwartym sercu ale mi kiedyś 2off zakładał szwy.
@grand_khavatari
Do samego startu na statku w załodze szeregowej potrzebujesz 4 podstawowych kursów stcw - koszt około 1500 złotych.
W większości przypadków armatorzy wymagają różnego rodzaju szczepień, nie tylko na covid, ale też na przykład na żółtą febrę, za które trzeba założyć.
Jeśli nie masz potrzebujesz wyrobić paszport oraz w zależności od miejsca pracy wizy/ pozwolenia.
Z początku na załodze szeregowej możesz pracowac jako kelner na statkach pasażerskich, messman, w maszynowni jako
Ja tylko dodam od siebie, że jeśli myślisz, że praca na morzu to "romantyzm", oglądanie zachodów słońca i wspólnie śpiewane szanty, to niestety się zawiedziesz.

Zwłaszcza na offshorach, robota 12h dziennie przez 7 w dni tygodniu, potem do kabiny, jakis film/gra i do spania. I tak przez x tygodni. Do tego 0 alkoholu.
@grand_khavatari: To takie specjalistyczne statki i instalacje, typu platformy. Ze statkow to np wiertnicze, kablowce, rurowce, instalacyjne (farmy wiatrowe) itp. Zazwyczaj dostajesz sie tam helikopterem.
Polecane sa wzgledu na krotkie rotacje (po kilka tygodni), kilkukrotnie wyzsze pensje, lepsze warunki pod kazdym wzgledem. Pozdro ze statku z meksyku ;)