Wpis z mikrobloga

@PonuryBatyskaf: ja byłam tą "większą i silniejszą" typiarą w szkole i potrafiłam oddać tak, że ziomek mógł wyskoczyć z butów wraz z karpetkami. Raz jednemu typowi bark wybiłam, łamiąc ręke przy okazji.
Nie jestem dumna z tych aktów przemocy, ale zawsze wynikały z stawania w obronie słabszych/młodszych.
Ale sama byłam zdziwiona, że nawet po doprowadzeniu typa do stanu, że musiałbyć hospitalizowany, nie spotkałam się z żadnymi konsekwencjami. Prawdopodobnie gdyby tak
  • Odpowiedz
@Polczlowiekpolzakolak: ale tak jest we wszystkich reklamach. Zazwyczaj chłop nie wie co kupić, dzwoni do żony a ta dopiero opowiada mu o cudownym leku / makaronie / keczupie.
Facet nie wie jak wstawić pranie, ale baba przychodzi mu pomóc i dosypać najlepszego proszku to prania itd.
  • Odpowiedz