Wpis z mikrobloga

ja w drugą stronę tuż przed denominacją wymieniłem. znaczy się 10 tysi setkami wziąłem nówki sztuki. nie śmigane, opaskowane z kolejnymi numerami. potem dałem bratanicy do zabawy a teraz żałuję, bo mógłbym na tym nieźle przyciąć
Pamiętam jak przez mgłę, że rodzice zaprowadzili mnie DO BANKU (z 7 lat miałem?), żeby wymienić moje nieprzebrane oszczędności, które powiększałem z każdą wizytą u Babci o kolejny "papierek-pieniążek". Jakie to ja miałem nadzieje, że zanosząc takie ogromne ilości banknotów wyjdę równie bogaty na ulicę. Dostałem kilka monet. ( ͡° ͜ʖ ͡°)