Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr #!$%@?łem, #!$%@?łem atmosferę świąt.

Sam nie wiem po co to piszę, ale chciałem przeczytać co ktoś o tym sądzi.

Od kilku lat jak zjeżdżam do domu rodzinnego to mam ostre spięcia ze starym, bo wypominam mu delikatnie jakim toksycznym człowiekiem jest i jak niszczył mi życie.
W te święta nie wytrzymałem i pojechałem prawie po całości.
Pokłóciłem się z nim na początku o "pierdoły", bo chłop, np. jest za tym żeby wprowadzić opłatę reprograficzną, bo "trzeba promować niszowych artystów". Ja podałem przykład, że czemu nie wspomagać, np. ślusarzy, to też artyści i może ktoś chciałby być wypromowany. Ten zaczął gadkę, że to nie to samo, bo ślusarz wykonuje rzeczy materialne, a artysta niematerialne.
Wypomniałem mu, że czemu nie jest doktorem inżynierem, skoro ma sporo ponad średnią inteligencję, a jest "tylko" magistrem inżynierem jakich jest setki tysięcy w kraju - on mi wypominał wiele razy, że jestem tylko inżynierem.

Ale dobra, mniejsza o to.
Sporo popiliśmy i była jakaś kolejna sprzeczka, no i zacząłem mu wypominać, że nigdy się do mnie nie przyznawał za dzieciaka, że mówił, że jestem synusiem mamusi, że wszystkim wokoło mówił, że jestem maminsynkiem. Że zrobił mi taki kocioł w głowie za gówniaka, że myślałem, że nie jest moim ojcem i sprawdzałem to po kryjomu.
On zaczął się trochę z tego naśmiewać.
Była jakaś dyskusja dalej (mam pewne urywki, bo jednak alkohol zbyt już działał).
Zacząłem mu wypominać, że przez 30 lat nie potrafił kuchni wyremontować, a mi będzie wypominał, że czegoś nie zrobiłem.

W końcu jakoś w dyskusji wspomniałem, że zachowywał się w domu dokładnie jak w książce, którą ma w biblioteczce "vademecum ojca" Korwina.
Zaczął mówić, że nigdy takiej książki w domu nie było.
No i wtedy się jakoś #!$%@?łem już, po prostu nie wytrzymałem, bo kłamstwa "nie zniesę".

Wstałem i powiedziałem żeby #!$%@?ł.
Siostra się popłakała, powiedziała, że przesadziłem i wyszła z chłopem do nich do mieszkania.
Brat poszedł z nimi.

Dalej były jakieś wymiany zdań między mną, a starym i powiedziałem, że mogę mu wygarbować skórę (celowo używam często jego tekstów jakie rzucał w dzieciństwie do dzieci) i, że jak chce to może mnie wyrzucić z domu.

Poszedłem do pokoju, a ten przylazł i znowu jakaś kłótnia była to mu wypomniałem pytaniem "myślisz, że nie pamiętam jak mnie traktowałeś?". Wyciągnąłem pasa ze spodni i powiedziałem "no, dawaj, ściągaj spodnie" (jest to kolejny jego tekst z dzieciństwa).

Matka wpadła z płaczem żebyśmy przestali to powiedziałem jej, że przecież sama w tym uczestniczyła, bo pozwalała na to.
I wtedy mnie zamurowało, bo stary zawsze wszystkiemu zaprzecza, że cały czas nie byłem w 100% przekonany do tego co odwalam.
A powiedziała tak "nie zrozumiesz tego, będziesz miał swoje dzieci to zobaczysz jak to jest".

Kłótnia ciągnęła się dalej, powiedziałem mu, że przez niego chciałem się zabić jak miałem 21 lat, że biorę tabletki, bo bez nich się zabiję.
Ten starał się mnie uspokoić to z tym pasem w ręku powiedziałem "co, boisz się, że syn ci #!$%@??"
On mówi "jak chcesz się zmierzyć fizycznie to możemy się składać na ręce".

Wyśmiałem go, mówiąc "co, kilkuletnie dziecko prałeś pasem, a dorosłego chcesz składać na ręce? Poczekaj aż będziesz stary i niedołężny!".

No i koniec.
Całe święta omijałem go, byłem rozwalony psychicznie, bo wyrzygałem słownie prawie wszystko z siebie co we mnie siedziało.
Sam się dziwię co odwaliłem, a stary z matką to pewnie mieli zdziwko jak nagle "cichy i spokojny" synuś odwalił.

#depresja #fobiaspoleczna #zalesie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63af9540f96c7de8338b1f76
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 82
@taktoto:
Bardzo zgrabnie pominęłaś wątek #!$%@? OP-a paskiem jako dzieciaka i umniejszania mu przez ojca już jako dorosłemu, a także bezczelnego kłamania w żywe oczy na temat wyżej wymienionych. Następnie wyciągnęłaś z tekstu te najmniej istotne kwestie po to, żeby wyrazić swoje święte oburzenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Moje gratulacje, poziom #logikarozowychpaskow oceniam u ciebie jako 10/10
via Wykop Mobilny (Android)
  • 113
@AnonimoweMirkoWyznania: Jesteś taki sam jak ojciec, nawet mi cie nie żal.

@sensuel:

O #!$%@? jeszcze takich brak xd stary go #!$%@?ł od małolata, ten się prawie chce #!$%@?, musi na tabletkach jechać żeby nie spaść z rowerka a ty mu piszesz ze jest taki jak ojciec i ci go nie żal.

Weź ty się typie #!$%@? zastanów co ty piszesz, bo chyba nigdy cię toksyczni starzy nie dotyczyli.

Op, dobrze
@Seishin: U mnie w domu bylo kilka poziomów gorzej, jakoś nigdy nie wpadlem na pomysł, zeby teraz karać rodzicow, szukać zemsty czy udowadniać coś. Chyba mi teraz nie powiesz, ze chcial uslyszec "przepraszam" #!$%@? takie akcje xD Wiemy jaki cel miał OP i jest to płytkie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
@sensuel: op nie miał żadnego konkretnego celu w tym wybuchu podejrzewam, to po prostu efekt tego że się "nazbierało" i tyle.

Skoro to są rodzice, to chyba najwyższą wartość powinna mieć szczerość wobec nich, a skoro zrobił to w taki sposób to jako rodzic raczej bym się zmartwił, że nie potrafi sobie z tą emocja poradzić i w sumie to ja jestem prowodyrem tego.

Więc nic tu do zarzucenia wobec opa