Wpis z mikrobloga

#praca #zycie #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Rzucilibyście wypowiedzenie w pracy (3 miesięczne) kiedy nie macie kolejnej i nawet nie macie pomysłu co dalej?
Ja tak mam, ale czuję że w obecnej jestem wypalony, ale to i tak nie jest największy problem dla mnie. Tutaj pracuje od 14 do 22 przez co w zasadzie od poniedziałku do piątku nie mam życia. Od 6 lat żyje jak kret po nocach. Sam chodzę nocą po mieście na siłownię i praktycznie sam na niej ćwiczę. Życie towarzyskie u mnie nie istnieje. W weekendy sam chodzę na spacery, bo nikogo nie poznaje w tygodniu. Nawrt na randkę ciężko się umówić, bo możliwe tylko weekendy - nie mówiąc już o podtrzymaniu relacji. Oswoiłem się z tą swoją samotnością i usycham przez nią od środka. A główną przyczynę widzę w tej pracy i jej godzinach.
Chce to rzucić i zacząć choć trochę żyć jak inni, ale nie wiem co dalej. Oszczędności mam na jakieś 2 lata życia bez pracy. Do tego idzie kryzys także może się pogorszyć. Pracuje w biurze chociaż mam średnie wykształcenie i boję się trochę, że cofnę się przez to do magazynu.

Sęk jeat też w tym, że mam 3 miesiące wypowiedzenia. Miałem już kilka rozmów o pracę przez ostatnie 2 lata, ale nic z tego nie wyszło. Myślę, że problemem jest też to, że nikt 3 miesiące nie będzie na mnie czekał a jak skrócenie to tylko o miesiąc co też nadal stanowi problem.

A wy jak byście się zachowali? Czy byście rzucili pracę nie mając kolejnej?
  • 13
Życie towarzyskie u mnie nie istnieje. W weekendy sam chodzę na spacery, bo nikogo nie poznaje w tygodniu. Nawrt na randkę ciężko się umówić, bo możliwe tylko weekendy - nie mówiąc już o podtrzymaniu relacji.


@awitampanstwa: tak samo będzie jak będziesz pracował rano
@awitampanstwa: masz kasę żeby poneetowac? Od nowego roku można będzie iść do lekarza na wypalenie zawodowe do psychiatry. Z pół roku możesz na legalu ciągnąć. I w tym czasie szukać drugiej roboty. Ja bym tak zrobił jakbym był w podobnej sytuacji.
@awitampanstwa: szkoda oszczędności. Można to o wiele lepiej zainwestować. Oszczędności są na czarną godzinę, a to nie jest czarna godzina i według mnie zeżrą Cię wyrzuty sumienia że trwonisz ciężko oszczędzoną kasę na siedzenie bezczynnie bez jakiegokokwiek przychodu. Plus stres związany z szukaniem nowej roboty, zbyt dużo nerwów, to może zamiast mobilizować wpedzać Cie w doła. A już w nim jesteś. To 3 miesięczne wypowiedzenie to straszna lipa, ciężko to zgrać