Wpis z mikrobloga

Szybkie wnioski szybkie odpowiedzi, mam kuzynkę z problemem dezynfekcji, boi się że kogoś zarazi, nikt nie wie czym ale nie chodzi do pracy bo boi że zarazi, wszędzie ubiera rękawiczki bo boi się że kogoś zarazi.
Kupuje 5l płyny do dezyfenkscji i czyści tym dom nałogowo i samą siebie.

Była już psychologa ale i nas to śmieszny poziom jest.

Jak do tego podejść, jestem jednym z nielicznych którym ufa z racji że od małego się trzymaliśmy razem, jak założyłem rodzinę to kontakt osłabł ale nie mogę tak obojętnie.

Wiem że i tak wszystko zależy odemnie ale może ktoś rzuci jakiś pomysł o co tu chodzi, na pewno nie zaszkodzi.

A dla wszystkich kretynów co zaraz zaczną że to nie miejsce na wykop itp. tak to nie miejsce ale 'jeszcze' są tu osoby które poświęcą chwilę i obiektywie skomentują, na to liczę.

#depresja #psychologia #pomocy #rodzina
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kondziu5: ma nerwice natręctw. Znajomy ma podobnie i szoruje rece do krwi i ogolnie kompie sie pare razy dziennie bo czuje sie brudny. Nie dotyka nie swoich rzeczy. Polepszyło mu sie tylko troche po medycznej marichuaninie. Ale i tak ma zryty beret i nadaje sie do utylizacji.
  • Odpowiedz
Wiem że i tak wszystko zależy odemnie


@Kondziu5: już w tym założeniu jest nieprawda - od ciebie nic nie zależy, wszystko od niej
ona niech idzie do psychiatry
a w życiu zawodowym - niech znajdzie robotę 100% zdalną jeżeli ma możliwość
albo niech się stara o rentę :)
  • Odpowiedz