Wpis z mikrobloga

@OstatniRomantyk92: u mnie też nie,wogóle jakaś masakrycznie kulawą atmosfera w domu jest,ale rodzice starzy i to ten wiek.teracz to najlepiej jak by wogóle nic się nie odzywać.A ja mam tego domu dosyć,i wyprowadzka wisi w powietrzu.
  • Odpowiedz
@OstatniRomantyk92: nie, a jestem już po 30. W sumie to nawet bym się wstydził teraz tak powiedzieć któremuś rodzicowi, jakaś blokada, mimo, że ich kocham i nie było nigdy jakichś kwasów xD. Chyba kwestia właśnie tego, że w domu nigdy nikt nie okazywał sobie jakoś specjalnie uczuć.
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre: Nie uważasz to za kłamstwo? Jakbyś kochał swoje dziecko to byś go nie rodził. Robienie sobie dziecka to skazywanie go na życie tylko by ci nie było smutno. Robienie sobie dziecka jest mega egoistyczne. Więc albo kłamali, albo byli na tyle głupi, że nie znali znaczenia tego słowa i im się tak tylko wydawało.
  • Odpowiedz
@Hompert: W moim przypadku sprowadzenie mnie na świat miało z ich perspektyw sens. Miałem przejąć to co od pokoleń tworzyla moja rodzina. Miałem rajskie życie i zapewnione co tylko chciałem. Do czasu aż los nie zmiótł wszystkiego z planszy. Obecnie ich nie ma, nic już nie ma, więc teraz moje życie faktycznie nie ma sensu. Ale w momencie narodzin zupełnie inaczej to wyglądało. Nie przypominam sobie nawet bym cierpiał do
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre: W takim przypadku, zapewnienie bytu, promowanie zainteresowań dziecku i troszczenie się o jego przyszłość jest w miarę ok. Ale i tak rodzenie jest meega egoisteczne. No, ale taki przypadek to jest w miarę sensowny.

Takiego przebiegu losu nikt nie był w stanie przewidzieć.

No i właśnie, dlatego posiadanie dzieci jest mega egoistyczne. Każdego dnia jest szansa, że dachówka ci na głowę spadnie na spacerze i będziesz kaleką do końca
  • Odpowiedz
@Hompert: Był w tym zamiar. Mama mówiła, że długo byłem planowany a mój byt, edukacja itd były praktycznie zabezpieczone na kilka pokoleń wprzód. I faktycznie ich " kocham cię" miało odzwierciedlenie w czynach, rozmowach itd. Ale ogółem pomijając mój specyficzny przypadek rodzenie nie ma sensu, sam jestem antynatalistą.
  • Odpowiedz
nie, a jestem już po 30. W sumie to nawet bym się wstydził teraz tak powiedzieć któremuś rodzicowi, jakaś blokada, mimo, że ich kocham i nie było nigdy jakichś kwasów xD. Chyba kwestia właśnie tego, że w domu nigdy nikt nie okazywał sobie jakoś specjalnie uczuć


@Tenczlowiektutaj: u mnie było podobnie ale jak byłem mały to mama często przytulała.
Pamiętam parę lat temu obejrzałem jakiś dokument z jakimś ćpunem z patologicznego domu. Tam gość po śmierci matki mówił że najbardziej żałuję że nie powiedział mamie że ją kocha.
Więc ja pomyślałem i stwierdziłem że rzeczywiście też bym bardzo żałował że mamie tego nie
  • Odpowiedz
@OstatniRomantyk92 oczywiście, że nie xD tak samo obiad ktoś tam jadł w kuchni ktoś tam w salonie zero p---------a jak ci życie mija takie g---o sztuczne gadki i teksty to tylko w sztucznych z-------h albo bananowych rodzinach. Życie to nie film amerykański xD
  • Odpowiedz
Jakbyś kochał swoje dziecko to byś go nie rodził. Robienie sobie dziecka to skazywanie go na życie tylko by ci nie było smutno. Robienie sobie dziecka jest mega egoistyczne.


@Hompert: ale przegrywowe myślenie.

Ja jestem zadowolony ze swojego życia, momentami jest zajebiste i mojemu dziecku tym bardziej takie zapewnię.
  • Odpowiedz